18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Szczepionki i życie

MajkiB • 2020-05-16, 15:51
Chwyć za herbate kawe czy piwo i rozsiądź sie. Z powodu ostatniej popularności tematu szzczepień postanowiłem przybliżyć troche ten temat biorąc pod uwage że jest to temat w którym siedzę. Troche historii, medycyny i teorii spiskowych. Ale od początku....
1000 lat temu
Pierwsze próby kreowania preparatów chroniących przed chorobami przypominające dzisiejsze szczepionki można datować na 1000 lat temu w Indiach które od tamtego czasu pewnie nie ruszyły sie cywilizacyjnie do przodu zbytnio. Zdrapywano zmiany skórne przy ospie prawdziwej i podawano zdrowym ludziom by sie uodpornili. Jak sie domyślacie, metoda bardzo ryzykowna i najpewniej przyczyniła sie do rozprzestrzenienia tej choroby. Ale well, gdzieś trzeba zacząć


taki oto preparacik znaleziono

wiek XVIII
Tak, nie ominąłem zbyt wiele. Mimo wielu szalejących chorób po świecie, nikt nie wpadł na lepsze pomysły przez ten czas. Lekarze większość czasu zalecali przypadkowe terapie zgodne z lokalnymi zabobonami jak kamienie lecznicze, zioła czy modlitwy. Ale zajebiście przynajmniej wyglądali w tych maskach itp. Aż do 1796 gdy ojciec wakcynologii Edward Jenner nie wpadł na popie**olony pomysł. Zauważył że hodowcy bydła nie chorują na ospe prawdziwą więc podszedł do krowy, zdrapał jej strupa i zaaplikował chłopcu. Po jakimś czasie okazało sie że chłopiec jest odporny na ospe prawdziwą mimo dużego kontaktu z chorobą. Tak sie okazało że ospa krowia i ospa prawdziwa to kuzyni oraz są wystarczająco podobni by organizm sie nauczył jak z drugim walczyć po spotkaniu z pierwszym, A ospa krowia jest bardzo, bardzo łagodna z porównaniu z prawdziwą. Ostatni zanotowany przypadek to 1977 rok i w 1980 ogłoszono że wyrżnięto w pień tą chorobe.


tak sobie wygląda ospa prawdziwa, śmierć 30%, często blizny, ślepota i inne jako powikłanie


Lata późniejsze aż do dzisiaj...
Wielkim krokiem była szczepionka znanego i lubianego Ludwika Pasteura. Była to pierwsza która powstała w laboratorium, stosując metody ściśle naukowe. Szczepionka ta była przeciw cholerze kurcząt
Niektóre choroby które trzymamy w szachu dzięki szczepionkom to:
tężec
polio
odra
świnka
różyczka
wirusowe zapalenie wątroby typu B


tak wygląda niezaszczepiony pacjent jak nadepnie gołą stopą na np gwóźdź gdzie sobie lubi siedzieć tężec.Skurcz wszystkich mięśni a mięśnie pleców są silniejsze stąd charakterystyczny łuk. Śmierć następuje dość szybko, porażenie oddychania.


Dzisiaj
Żyjemy w czasach, porównując sie do np jeszcze 100 lat temu, niepojętego przepychu i bezpieczeństwa. Szansa na śmierć na chorobe zakaźną jest niesamowicie mała, ustępując chorobom spowodowanym przez nasz styl życia (choroby układu krwionośnego są pierwszą przyczyną śmierci w Polsce, prawie 50%). Nikt nie ma poczucia zagrożenia chorobą co powoduje że wielu ludzi podważa potrzebę istnienia szczepionek. Logika w tym jest taka że skoro w gniazdku jest prąd to po co elektrownia skoro ja nigdy prądu nie straciłem. Ale o tym później....

Ale jak to i co to???
Jak powstają szczepionki??? I w sumie co one dokładnie robią???? Aby to zrozumieć, musimy najpierw troszkę przynudzić was jak działa nasz układ odpornościowy. Muszę zaznaczyć- to będzie tak olbrzymie uproszczenie że aż sie płakać chce, ale mam nadzieje że starczy aby przybliżyć troche konceptów. Generalnie mamy wiele żołnierzyków którzy mają różne funkcje, bazofile limfocyty CK, B, T, makrofagi, mnóstwo. Kiedy mamy kontakt z np taką bakterią czy wirusem część naszych komórek po prostu siada i zaczyna wpie**alać to co im sie podoba. Mało efektywne ale przy drobnych zakażeniach daje rade. Lepsza odpowiedzią są przeciwciała. Ale co to? Na powierzchni naszych ,,wrogów" są tak zwane antygeny. Są to po prostu związki chemiczne które nasz układ odp. rozpoznaje i potrafi zaprezentować reszcie. Taka komórka bierze ten antygen i leci do miejsca tworzenia nowych komórek. Nowi żołnierze z tego rodzaju są tworzeni losowo, mając przypadkowe możliwości łączenia sie z antygenami. Więc wyrzyna sie ich w pień aż sie natrafi na takiego który umie wytworzyć przeciwciała przeciwko antygenom co są prezentowane przez innego żołnierzyka naszego co go przywiało z pola bitwy. Zaczyna sie klonowanie tego, produkcja przeciwciał, wpie**ol tym złym i wogole sielanka i utopia. Później niektórzy żołnierze siadają i pamiętają jak to kiedyś było i dzięki temu wiemy jak walczyć gdy znowu sie ten sam wróg pojawi.

Więc jak sie robi szczepionkę?
Co roku praktycznie są nowe pomysły. Z obecnych należy wymienić:
żywe- zawierają naszą chorobe przed którą chcemy sie bronić, ale tak poturbowaną że ta nie jest w stanie sie rozwinąć, nasz organizm ją szybko pacyfikuje, ucząc sie jednocześnie jak z nią walczyć. One zwykle są tematem debat o odporności zbiorowej, bo często nie można ich podać osobom z osłabionym układem.
inaktywowane- takie gdzie podaje sie martwe choroby. Sam kontakt z ,,ciałami poległych" uczy organizm je rozpoznawać.
Podjednostkowe - zawierają tylko ten antygen, ten mały palec który służy nam później do odpowiedzi przeciw chorobie. Dzielimy na te które otrzymaliśmy z materiału biologicznego albo zrobiliśmy w laboratorium.
I wiele wiele innych... aż ciężko wymieniać, Przykładem niech będzie że teraz nad covidem między innymi pracuje sie żeby wziąc jego korone i nałożyć na adenowirusy, mniej zjadliwe wirusy, aby zrobić komuś przeziębienie które uodparnia na koroniarza.

TEORIE SPISKOWE
Na to wszyscy czekaliśmy. Wielka Big Pharma, Bill Gates światowy spisek i czipy zasilane pięć G. Najpopularniejsze chyba to:

1. Pan Wakefield



Ten o to pan jest totalnym sk***ysynem (moja opinia, teraz fakty). W 1998 wiele prawników prowadziło sprawy przeciwko szczepionce MMR gdyż rodzice stwierdzili że ich bombelki zachorowały na autyzm tuż po niej. Zapewnili oni fundusze Andrzejkowi i jego 12 kolegom którzy przeprowadzili badanie na rekordowo małej liczbie pacjentów- uwaga uwaga całe 12 dzieci- których dobrali sobie dokładnie pod badanie, z 9 dzieci które ponoć miały autyzm chore było jedno, kilka miało zaburzenia rozwoju jeszcze przed podaniem szczepionki. Pech chciał że zostało to opublikowane w Lancet, renomowanej i do dzisiaj poważanej gazecie medycznej. Lancet do dzisiaj powtarza że to był błąd, kłamstwo manipulacja i że przeprasza za tą publikacje, 10 z co autorów próbując ratować twarz przyznało sie do manipulacji danymi oraz przyjmowania pieniędzy od prawników a pan Andrzej zwietrzył pieniążek nosem i do dzisiaj robi z siebie bojownika o wolnosc, którego opresjonuje big pharma dajaca z bliżej nieznanych nikomu powodów autyzm dzieciom.
Dużo ludzi myśli że jeśli zaszczepienie jest w dzieciństwie i autyzm diagnozuje sie w dzieciństwie to muszą być pozwiązane. Zostawiam tych ludzi z tym obrazkiem i słowami ,,korelacja nie oznacza przyczynowości"



2.Rtęć uuuuuu
Ciężko tu cokolwiek napisać. Związki rtęci a dokładniej tiomersal, były używane do konserwacji szczepionek aby np można było z jednej fiolki pobierać kilka razy, co niesamowicie obniża cene. Niestety ruchy proludzobójcze (antyvaxy) wywierały presje przez co dzisiaj już nie robi się raczej nowych szczepionek z tym związkiem, co zwiększa koszt gdyż każda dawka musi być trzymana w osobnej fiolce. MMMM kocham zapach gnijących ciał w afryce po łatwo zapobiegalnych chorobach bo cena skoczyła do góry i nie było stać rządu na szczepionke :) ))) no i oczywiście żadne badanie nie wykazało jakiejkolwiek zbieżności rtęci z autyzmem czy innymi chorobami W TAKICH ILOŚCIACH I METODZIE PODANIA. Wszystko i nic nie jest trucizną, zależy od innych czynników.

3. Złowieszczy wodorotlenek glinu
Strasznie fajna rzecz, stosowana jako adiuwant, czyli środek który powoduje zwiększoną reakcje organizmu w danym miejscu, przez co więcej komórek wchodzi w kontakt ze szczepionką i większa jej skuteczność. Pozwala na podawanie mniejszych dawek i rzadsze wkucia. Ale oczywiście pro wymarcie ludzkości stwierdzili że powodują nieporządane odczyny poszczepienne. Abstrah*jąc od tego, że NOPy muszą zostać zgłoszone przez lekarza i nie widać istotnego powiązania między nimi a wodorotlenkiem, foliarze z rok temu prowadzili ,,badania" we włoskim ,,laboratorium" gdzie kłamali w prawie każdym zdaniu. Nie podali numeru badania, nie podali metodologii, nie napisali co dokładnie było próbką, mówili że użyto spektrometru masowego mimo że każdy kto miał kontakt z chemią i medycyną wie, że tego użądzenia nie używa sie do dużych cząsteczek bo nie daje żadnych przydatnych informacji i w sumie jest bezużyteczne. Ale oczywiście trąbili o tym w telewizji itp itd.

4.NOPy
W Polsce jako NOP można zgłosić wszystko. Praktycznie wszystko. W przeciągu roku zgłasza sie około ich 1000 a ciężkich kilka. Nie zarejestrowano w Polsce żadnego przypadku śmiertelnego. Pro koniec świata ludzie próbują naciągać śmierci z innych przyczyn jako poszczepienne jednak żadne badanie naukowe przestrzegające reguł metodologii naukowej nie potrafi jakoś tego potwierdzić. Peszek

Perfekcyjnym przykładem jak szkodliwi są ludzie którzy chcą zabijać chorobami innych ludzi (antyvaxy) jest krztusiec. W latach 70 stworzono kotrowersję w wielkiej brytanii na temat szczepionki na niego co spowodowało że w 1977 wyszczepialność spadła z 70% do 30% a następnie 3 epidemie tej choroby z 100 tysięcy zakażen i paredziesiąt śmierci dzieci. Bo rodzicom sie wydawało.
Już nie mówiąc o polio gdzie w 1996 kampania kick polio out of africa spowodowała wyszczepienie 50mln dzieci i spadek liczby chorych z 350 tysięcy na świecie do... 500 w 2001 roku. Niestety nie może być kolorowo i polityczni przywódcy w Afryce oskarżyli szczepionke o tak zwane ch*jwiecoalebardzozłajest i polio wróciło do rejonów gdzie już nie notowano nowych przykładów...



chory na polio. w raz z rozwojem choroby najpewniej sie udusi.

Podsumowując, tych co boją sie że szczepionka będzie za szybko zrobiona na covid i pewnie coś im sie stanie bo nie będzie skontrolowana: nie. Ciężko nawet sobie wyobrazić jak niesamowicie skomplikowane są procedury dopuszczające szczepionkę do użytku. Właśnie dlatego nie mamy nowych szczepionek aż epidamia/pandemia jebnie: nikt nie ma tyle pieniędzy by móc zainwestować w tak drakoniczny system sprawdzający by pod koniec sie okazało że jednak coś źle poszło i nie można tego sprzedać. Dzisiaj przynajmniej firmy zapie**alają mając garnek ze złotem przed oczami, co nie oznacza wcale że WHO, FDA czy EDA siedzą i walą konia.
To chyba będzie na dzisiaj tyle, jeśli ktoś ma jakieś pytania, z radością odpowiem w kom.

Pikador

2020-05-16, 21:25
MajkiB napisał/a:

???



No dobrze. Jeszcze jedno pytanie. Teoria z podręczników. A może jakaś praktyka...?

Ti...........ch

2020-05-16, 22:00

DużyKutas

2020-05-16, 22:05
MajkiB napisał/a:

masz racje i nie. Prawo patentowe na leki i produkty medyczne działa około 10 lat, po upływie których każda firma może zacząć produkować swoje kopie danego produktu. Dlatego mimo iż przez te lata faktycznie cena jest zależna od kosztów researchu itp po upływie danego czasu drastycznie spada, gdyż zaczyna sie konkurencja cenowa. 1 jednorazowa fiolka nie zawiera idealnie odliczonej ilości produktu gdyż na każdą osobę w zależności od masy i wieku jest inna dawka, więc zawiera bardzo dużą nadwyżkę, co sprawia że po jej użyciu nawet jak zostanie 90% zawartości trzeba wypieprzyć



Dlatego producenci leków wpadli na pomysł aby badać nowe szczepy wirusów, bakterii itd aby móc produkować nowe leki i zarabiać na kolejnych patentach. Taka sama sytuacja była z firmami sprzedającymi oprogramowania komputerowe odpowiedzialne za firewall'a. Owe firmy sprzedawali antywirusa po to aby po kilku latach wypuscic wirusa ktory omijal zabezpeiczenia zmuszajac ludzi do aktualizacji. Po jakims czasie powstaly nowe platformy ktore ze soba konkurowaly i zwalczaly swoje wirusy wzajemnie wiec jedyna opcja bylo wprowadzenie abonamentu i darmowej licencji podstawowej. Tak samo dziala przemysl farmaceutyczny, nie ma w tym nic nadzwyczajnego ludzie od zawsze tak postepowali i postepowac beda. Gdyby ludzie mieli byc zdrowi to zdrowi by byli, ale na chorych sie lepiej zarabia.

pr...........ny

2020-05-16, 22:08
Dziękuję i oby więcej takich tematów na Sadolu!

Wzorowy przykład "Sadol uczy i bawi" z naciskiem na to pierwsze :)

panskie_oko

2020-05-16, 23:34
Co do tematu ceny leków i tego ile czasu trwa wprowadzanie go do obiegu i stosowania wśród pacjentów. Firmy farmaceutyczne zarabiają ogromne pieniądze. Ale aby wprowadzić jakiś lek, należy przejść 4 etapową drogę. Tylko dzięki nim wprowadzane są nowe leki i terapie jak np. terapia przeciwciałami monoklonalnymi (omalizumabem) w astmie u osób, u których nie pomagają tradycyjne metody leczenia. Wprowadzenie do stosowania u pacjentów tylko tego jednego leku w tym jednym przypadku to koszt ok 1mld euro, na które budżet żadnego państwa nie mógłby sobie pozwolić. Dlatego terapie nowoczesnymi lekami są takie drogie, a NFZ nie chce ich finansować i powstają programy do których wybierane są osoby spełniające odpowiednie kryteria, aby nie tracić pieniędzy na zbędne terapie. Np w chorobie Gauchera genetycznie uwarunkowanej, roczny koszt takiej terapii to 1mln PLN i również jest na to program. Terapia bardzo skuteczna, zatrzymuje chorobe i pozwala na normalne funkcjonowanie, lecz nie jest dostępna dla wszystkich.

Co do szczepień w późniejszym wieku. Wszystkie szczepienia pierwszorazowe u zdrowych dzieci powinny być skończone do 16 miesiąca życia. Kolejne szczepienia są to tzn. przypominające, aby organizm ponownie spotkał się z patogenem i wytworzył kolejne przeciwciała, gdyż organizm i układ immunologiczny małego dziecka nie jest jeszcze tak wydolny. Przejście cyklu szczepień do 19 roku życia, nie zapewnia ochrony na całe życie. Należałoby po 10 latach od ostatniego szczepienia zbadać poziomy przeciwciał w swoim organizmie, aby sprawdzić na co jeszcze jesteśmy udopornieni, gdyż wraz z upływem czasu ten poziom się zmniejsza. Niektóre organizmy mają odpowiedni poziom przeciwciał przez całe życie, inne nie mogą wytworzyć tego poziomu po podaniu szczepionki. Natomiast w przypadku spadku tego poziomu, należy się doszczepić, aby utrzymywać odpowiednią ochronę przed chorobami.

Co do MIZS. Jest to choroba w której odpowiednie komórki atakują komórki własnego organizmu. Po szczepieniach występuje stan "zapalny" w organizmie. Organizm wytwarza komórki, które nabierają odporności na dany patogen wytwarzając komórki, które wytwarzają takie substancje zwane cytokinami m.in. prozapalne, czyli powodujące zapalenie w organizmie, co może być czynnikiem zapalnym w tej chorobie. Natomiast jeśli dziecko nie będzie zaszczepione, jest spore prawdopodobieństwo, że tym czynnikiem zapalnym będzie w przyszłości infekcja lub inne zapalenie w organizmie i prędzej czy później ta choroba i tak wystąpi.

gonzales1988

2020-05-16, 23:59
Niech ktoś da metal autorowi artykułu.

knd1987

2020-05-17, 00:29
Popraw błąd, napisałeś "użądzenie". Byk aż szczypie w oczy - szkoda, bo ciekawie się czytało.

Seavitia

2020-05-17, 00:32
torturant napisał/a:

Zastanawia mnie ta lewacka dbałość o pomyślność innych. Jeżeli szczepionka jest skuteczna to się szczepię, staję się odporny na chorobę. Jeżeli ziutek się nie zaszczepi, to zachoruje i umrze. Mnie nie zarazi.
Jeżeli ktoś zechce podać kontrargument, że dla części populacji pomimo szczepienia nie tworzy się odporność i ich ziutek zarazi, to niech wcześniej użyje mózgu i to przemyśli w wariantach: brak skuteczności dotyczy 1% i brak skuteczności dotyczy 99%.



Problem polega na tym, że są osobnicy którzy do szczepienia się nie kwalifikują - czy to ze względu na zbyt młody wiek, czy też akurat w terminie szczepienia zdarzy się przeziębic,, mieć niestrawność , czy nawet kwestia, że danemu osobnikowi przytrafiło się jakieś nieuleczalne gówno (zakaźne, genetyczne, rozwojowe - nie ma znaczenia) - wiąże się to z tym, że układ odpornościowy nie jest w stanie wytworzyć odpowiedniej odporności, a do tego u takich osobników jest o wiele łatwiej o zachorowanie.

Stąd ważne jest by odpowiedni procen społeczeństwa zostal zaszczepiony - daje to tzw. odporność zbiorową. Poniższy obrazek bardzo ładnie to przedstawia.


pawrzy

2020-05-17, 00:34
Ok, ale tiomersal dalej się stosuje w nowych szczepionkach np. Poliwalentne HPV, DTP, i te skojarzone 6w1.

MajkiB

2020-05-17, 00:35
knd1987 napisał/a:

Popraw błąd, napisałeś "użądzenie". Byk aż szczypie w oczy - szkoda, bo ciekawie się czytało.



chciałbym, ale nie moge już edytować postu, a są drobne literówki np limfocyty CK napisałem a powinno być NK. Niestety musze żyć teraz z dowodem mojej niekompetencji ortograficznej :(

pawrzy

2020-05-17, 00:45
Ok, ale tiomersal dalej się stosuje w nowych szczepionkach np. Poliwalentne HPV, DTP, i te skojarzone 6w1.

xy_m4rc1n

2020-05-17, 06:46
Ooo w ch*j mnie przekonaleś wperdoliłem termometr łyżkę aluminiową a tera liże żula żeby nazbierać bakterii

psykop

2020-05-17, 08:24
YebaneDigidongi napisał/a:

Ciekawy materiał, Pewna część antyszczepów są tylko przeciw przymusowi szczepień, jednak istnieją ludzie, którzy nie mogą zostać zaszczepieni i chyba powinniśmy w tym wypadku "oddać część swojej wolności wyboru". Gdyby nie ten fant, to popierałbym zniesienie przymusu, ale obecnie jestem nastawiony neutralnie.



Masz racje. Kiedy mogę przyjść po twoje jedno płuco, nerkę, nogę... Wielu ludzi ich potrzebuje.

MajkiB

2020-05-17, 09:59
pawrzy napisał/a:

Ok, ale tiomersal dalej się stosuje w nowych szczepionkach np. Poliwalentne HPV, DTP, i te skojarzone 6w1.



Wybacz, mój błąd ale według mojej wiedzy oraz narodowego instytutu zdrowia publicznego jedyną szczepionką w Polsce w której jest tiomersal jest szczepionka DTP, zresztą bardzo wyraźnie jest to zaznaczone na stronie instytutu. Fakt, należało wspomnieć o zaleceniu FDA z 1999 by szukać innych rozwiązań niż to bo budzi obawy, mimo iż badania potwierdziły że jest świetnie metabolizowany i wydalany z organizmu

pawrzy

2020-05-17, 11:54
Tak, w Polsce z obowiązkowych to tylko DTP ma tiomersal. Dodałbym jeszcze, że dawka jednorazowa etylortęci w pojedyńczym szczepieniu to 5-25 ug, w szczepionce stanowi to stężenie <0,01%, więc nie dość że nie przekracza norm jednorazowych uważanych za toksyczne, to jeszcze ruchy antyszczepionkowe podają normy dla metylortęci, której w szczepionce nie ma.

Co do zalecen FDA, dodam jeszcze że odchodzi się od dodawania związków glinu, zastępując je substancjami lipidowymi jak skwalen (szczepionki sezonowe p/grypie) albo monofosforylolipid A (AS04, np w szczepionce dwuwalentnej p/HPV).

Szanuje za artykuł!