Zastanawia mnie czy ten dyslektyk, który założył temat; zwyczajnie prowokuje, czy jest nieoczytanym głupcem jak ten nade mną.
No i co? Prawde mowi. Tylko nikt o tym nie mowi, bo zakazane.
Dobrze, że nie z ministrantów.
Kamień z serca.
O k***a. Dosyć że powikłania to jeszcze kontrowersje moralne. No jak żyć?