Chciałbym się tylko upewnić czy dobrze to zrozumiałem:
Syryjczycy zabili Syryjczyków w Syrii i dlatego mamy tam pojechać i zabijać Syryjczyków, żeby nauczyć Syryjczyków, że nie powinni zabijać innych Syryjczyków?
Jedni Syryjczycy, ci z opozycji, są popierani przez Amerykanów, bo ropa i Izrael, więc trzeba tam postawić swoich ludzi. A drudzy to źli zwolennicy dyktatora, który przez lata nikomu nie przeszkadzał, poza Izraelem.
Jedni Syryjczycy, ci z opozycji, są popierani przez Amerykanów, bo ropa i Izrael, więc trzeba tam postawić swoich ludzi. A drudzy to źli zwolennicy dyktatora, który przez lata nikomu nie przeszkadzał, poza Izraelem.
Faktycznie, Syria stoi na ropie. Wyjątkowo pokojowy kraj, nie okupował Libanu.
Źle to rozumiesz. Syryjczycy zabijają Syryjczyków w Syrii i dlatego powinniśmy ich wpuszczać do siebie aby mieli troszkę różnorodności i zabijali białych.
Wiesz jak jest. Jakbyś wpie**alał codziennie kawior z bieługi imperial po 20tyś za kilogram to w końcu by ci się znudził i miałbyś ochotę na pizzę.
Musimy być humanitarni.
Nie. Saudyjczycy i Izraelici zabili Syryjczyków w Syrii, by zakończyć rządy Syryjczyka Assada. Nie dali rady bo Syryjczykowi Assadowi, pomógł rosyjski niedźwiedź. Mamy tam pojechać żeby zakończyć rządy Assada, bo Saudyjczycy i Izraelici to przyjaciele naszego największego przyjaciela. Jeśli masz wątpliwości czy to moralne, spokojnie, krucjata jest zawsze moralna.
cinekas,
Moses supposes his toeses are roses,
But Moses supposes erroneously;
For nobody's toeses are posies of roses,
As Moses supposes his toeses to be.