Mój syn zaczął ostatnio strasznie przeklinać. Może w przedszkolu posłyszał, może na placu zabaw, ch*j go wie...
No i jak zwykle odbieram gówniarza z przedszkola, a ten sk***iel j***ny klnie że by go ch*j jasny w dupsko wypie**olił. Szczęka z wrażenia wyk***iła mi o podłogę, a ten wpada do auta i krzyczy "siema ojciec, masz szluga jarać mi się chce"
I co, śmieszny jestem?