czy tylko ja kompletnie nie wiem o co chodzi i dlaczego tyle piw?
o szaleństwo Polaków na punkcie zasranych chińskich maskotek, ja przy pierwszej edycji pracowałem w centrali konkurencji biedry gdzie często kupowali ich marki własne dla porównania produktów. W ten sposób uzbierali dla mojej córki 59 tych w mordę j***nych naklejek i w moim przypadku skończyło się to kupieniem banana i jakiś pierdól celem wymiany naklejek na Gruszkę Gosię, do dziś jedną z ulubionych maskotek córki. w drugiej edycji nie zamierzam brać udziału, ale czytałem, że grubo ludzi pok***iło na te naklejki...
Widać w Polsce taka moda na te pluszaki jak kilkadziesiąt lat temu w Stanach na "beanie babies". Zajebiście wyglądają sprawy rozwodowe hamburgerów, jak samiec i samica muszą podzielić majątek i dochodzi do podziału tego badziewia - setki pluszaków rozrzucone na środku sali sądowej i dwójka debili wybiera sobie te, które chcą zatrzymać.
Mogli te dwie bomby atomowe sobie wj***ć w Waszyngton i Tel Aviv, a nie Japońców mutować.