18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

Świadectwo prawie doskonałe

0.0 • 2019-06-01, 20:35
Grzebiąc w starociach natrafiłem na moje świadectwo ukończenia szkoły
podstawowej z 1993 roku. Niedoskonałe,, bo mi je babka z techniki popsuła,
ale czy ktoś z Was ma lepsze? ;-) Nienawidziłem budy i gardziłem
nauczycielami. Miałem takie przekonanie, że oni wszyscy są niedorozwinięci
umysłowo, jak widać odwzajemniali je...




Wiewór

2019-06-04, 08:13
ch*jowe świadectwo może świadczyć o dwóch rzeczach.
Albo pie**olony idiota imbecyl z patologii albo właśnie wręcz przeciwnie osoba ponad przeciętnie inteligentna, silnie indywidualna, oportunistyczna, samouk.

Tak się składa, że z mojej podstawówki i liceum te grzeczne "przeciętniaki" z dobrymi ocenami w większości ch*jowo skończyli.

Najlepsza kujonka z klasy została madką z lokalnym patolem, który był kryminalistą od 12 roku życia.
Inna została k***ą.
Jeszcze inna obciąga na dworcu za porcję kompotu co by sobie strzelić w kanał.

A z tych, którzy byli inteligentni ale mieli ch*jowe oceny bo nie potrafili iść z nurtem i nauczyciele na nich położyli lagę w większości właśnie przebili pozostałych osiągnięciami.
Jedna z koleżanek ma firmę taneczną i fitness, jeden kumpel jeździ w rajdach, inny kumpel pracował w ABW a później został oficerem w policji.

Polska oświata jest totalnie ch*jowa. Najlepsi uczniowie to ci, którzy potulnie uczą się na pamieć bełkotu, który mówią tak samo ch*jowo wykształceni nauczyciele.
Nie docenia się ludzi inteligentnych, nie daje się rozwijać wybitnie uzdolnionym w danej dziedzinie. Czasem nawet wręcz się ich tłamsi i robi na złość.
Jaki kraj taka oświata.

sa...........os

2019-06-04, 10:14
Abraxus napisał/a:

ch*jowe świadectwo może świadczyć o dwóch rzeczach.
Albo pie**olony idiota imbecyl z patologii albo właśnie wręcz przeciwnie osoba ponad przeciętnie inteligentna, silnie indywidualna, oportunistyczna, samouk.
Tak się składa, że z mojej podstawówki i liceum te grzeczne "przeciętniaki" z dobrymi ocenami w większości ch*jowo skończyli.
Najlepsza kujonka z klasy została madką z lokalnym patolem, który był kryminalistą od 12 roku życia.
Inna została k***ą.
Jeszcze inna obciąga na dworcu za porcję kompotu co by sobie strzelić w kanał.
A z tych, którzy byli inteligentni ale mieli ch*jowe oceny bo nie potrafili iść z nurtem i nauczyciele na nich położyli lagę w większości właśnie przebili pozostałych osiągnięciami.
Jedna z koleżanek ma firmę taneczną i fitness, jeden kumpel jeździ w rajdach, inny kumpel pracował w ABW a później został oficerem w policji.
Polska oświata jest totalnie ch*jowa. Najlepsi uczniowie to ci, którzy potulnie uczą się na pamieć bełkotu, który mówią tak samo ch*jowo wykształceni nauczyciele.
Nie docenia się ludzi inteligentnych, nie daje się rozwijać wybitnie uzdolnionym w danej dziedzinie. Czasem nawet wręcz się ich tłamsi i robi na złość.
Jaki kraj taka oświata.



Przypomina to taką anegdotę...

Sir Ernest Rutherford, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki i przewodniczący Royal Academy, opowiedział kiedyś następującą historię:

Pewnego dnia zatelefonował do mnie pewien kolega. Właśnie miał oblać jednego ze swoich studentów za błędną odpowiedź na pytanie z fizyki, lecz tamten upierał się, że powinien dostać maksymalną ilość punktów. Obydwaj zgodzili się, aby tę kwestię rozstrzygnął niezależny sędzia i wybrano do tego celu mnie.

Czytam więc pytanie egzaminacyjne: „Wykaż, w jaki sposób można określić wysokość budynku za pomocą barometru.”

Student odpowiedział: „Bierzemy barometr na szczyt budynku, przywiązujemy barometr do liny, opuszczamy go na ulicę, zwijamy z powrotem i mierzymy długość wykorzystanej liny. Jej długość odpowiada wysokości budynku.”

Faktycznie, jego żądanie dotyczące maksymalnej ilości punktów było w pełni uzasadnione, gdyż jego odpowiedź była jak najbardziej prawidłowa! Z drugiej strony, oznaczałoby to przyznanie mu najwyższej oceny z fizyki, podczas gdy jego odpowiedź nie potwierdzała takiej wiedzy. Zasugerowałem, aby spróbował jeszcze raz. Dałem mu sześć minut na zastanowienie się, ale zastrzegłem, że odpowiedź powinna zawierać jakiś element wiedzy z fizyki.

Po pięciu minutach zauważyłem, że nie napisał nic. Zapytałem więc, czy chce się poddać, ale odpowiedział, że zna wiele rozwiązań i zastanawia się nad najlepszym. Przeprosiłem go zatem i kazałem kontynuować. Po kolejnej minucie odpowiedź była gotowa:

„Bierzemy barometr na szczyt budynku i wychylamy się poza krawędź dachu. Upuszczamy barometr na ziemię, mierząc czas jego lotu stoperem. Następnie za pomocą wzoru x=0.5*a*t^2 obliczamy wysokość budynku.”

W tym momencie zapytałem mojego kolegę, czy chce się poddać. Pokiwał głową na tak i przyznał studentowi niemal najwyższą ocenę.

Kiedy wychodziłem, zawołałem do siebie jeszcze raz studenta i spytałem go o te pozostałe odpowiedzi, nad którymi się zastanawiał.

- Cóż – odpowiedział – jest wiele sposobów na określenie wysokości budynku za pomocą barometru. W słoneczny dzień można np. zmierzyć jego wysokość, następnie wysokość cieni jego i budynku i z prostej proporcji określić wysokość samego budynku.
- No dobra, a co z tymi pozostałymi metodami?
- Jeśli pan chce, można obliczyć to podstawową metodą mierzenia wysokości. Bierzemy barometr i zaczynamy iść po schodach budynku. Podczas tej wspinaczki odmierzamy na ścianie długości barometru i docierając na samą górę znamy jego wysokość w długościach barometru.
- Dosyć bezpośrednia metoda.
- W rzeczy samej. Jeśli chciałby pan coś bardziej wyszukanego, możemy przywiązać barometr do końca sznurka i użyć go jak wahadła. Mierzymy wtedy siłę grawitacji na wysokości ulicy, a później na szczycie budynku. Z różnicy tych wyników można łatwo obliczyć jego wysokość.
Na tej samej zasadzie możemy przywiązać barometr do liny i opuścić go do poziomu ulicy i wtedy z okresów wahadłowego ruchu obliczyć samą wysokość.

No i w końcu prawdopodobnie najlepsza metoda. Bierzemy barometr, idziemy do piwnicy i pukamy nim w drzwi kierownika. Kiedy nam otworzy, mówimy: „Panie Kierowniku, mam tutaj świetny barometr. Jeśli powie mi pan, jaka jest wysokość tego budynku, barometr jest pański.”

W tym momencie zapytałem owego studenta, czy zna konwencjonalną odpowiedź na to pytanie. Przyznał że owszem, zna ją, ale miał dość mówienia mu przez szkołę, nauczycieli i kolegów tego, w jaki sposób ma myśleć.

Student nazywał się Niels Bohr

Hrabia Drapula

2019-06-04, 22:49
SpijaczWymiotów napisał/a:

Pewnie włazi na fora i pierdzieli, że wina państwa bo zarabia 10zł brutto, jaki to on biedny i poszkodowany heh
Zresztą trzeba być niezłym zjebem genetycznym aby w PODSTAWÓWCE mieć takie oceny, Taka osoba idzie na głosowanie i jej głos jest tak samo ważny jak mój głos czy twój



a ty ile szkół skończyłeś ? szczerze oceniając kogo po ocenach ze szkoły podstawowej trzeba być niezłym deklem
jednemu nauka wchodziła innemu nie, części tych co nie jak mieli ambitnych rodziców to musiała wchodzić, u mnie w klasie też tacy byli że tylko w szkole ich widywaliśmy bo po szkole nad książkami do ciemnej nocy bo trzeba średnią wypracować, a jak poszedł dalej i rodzice nie pilnowali to ch*j
to jak kto głosuje nie ma nic do rzeczy szkoła, czy w ostatnich wyborach prezydencki te ponad 51% co głosowało na długopis to ci ze średnim/wysoki czy po podstawówce ?
szkoła ogranicza umysł, uczysz się tego i tylko tego co ci każą, zero kreatywności i wyobraźni, jak na prawie jazdy, proszę skręcić raz w prawo jak widać tu patyczek i pół w lewo jak jest linia, a jak jest inaczej szyba i potyczek bo inny samochód to ch*j, dramat , załamka jak żyć, jak jechać

Joseph_Fritzl

2019-06-06, 02:08
Ale żeś zj***ł z tą techniką. Wstyd stary.

pawel8814

2019-06-15, 09:33
Ja tez olewałem szkole. Niczego nie potrafili mnie nauczyć. Dopiero po wyjściu zacząłem czytać książki i interesować się światem. Mam rodzine i do tego kamienice w rynku i świetnie prosperującą firmę w Niemczech. Szkoła nie uczy mądrości tylko wyklepuje lemingów. Ps. Prymusy z mojej klasy niczego nie osiągnęły. A moje wszystkie świadectwa i akty chrztu i bierzmowania spaliłem lata temu w kiblu.

klos79

2020-01-18, 13:50
Widać, że techniczny. Może będzie inżynierem...