No i bardzo ładnie.
Kiedyś zacofańcy oburzali się, że kobieta założyła spodnie czy garnitur...
Ja dalej się oburzam, jak to widzę, bo to kobietę szpeci. Garnitur, to nawet mężczyznę szpeci, bo to korporacyjny strój służalca z samozaciskającą się smyczą na szyi.
Dżentelmen chodzi we fraku. Kobieta w sukni. Na co dzień to już pełna dowolność, co kto lubi, ale na galowo, to trzeba mieć do siebie szacunek.
Jak na profil plastyczny, to i tak alternatywek tam niewiele. Jak ja plastyk kończyłem, to dopiero rodzina Addamsów maszerowała!
Czym tu się oburzać? To tylko kwestia wzorców mody. W 17 wieku faceci tak wyglądali i to się kobietom podobało i uchodziło za niezwykle męskie: