k***a, te strefy no-go... nie wyobrażam sobie tego u nas. Żebym musiał schodzić z drogi tym j***nym kozojebcom w moim własnym mieście? k***a, to się w głowie nie mieści.
sam juz nie wiem co o tym myslec ... byłem w tej dzielnicy 2 miesiące temu, poszliśmy z 2 kumplami na kawę i żadnych problemów nie widziałem. Jeden z tych kolegów tam mieszka (bo tanio) i tylko się śmieje, że "halal city", a problemów żadnych nie miał...