Codziennie po parę godzin słucham muzyki elektronicznej. Znam artystów jak i interesuję się nowościami ale tego przygłupa nie trawię jak nikogo innego. TO JEST JUSTIN BIMBER W MUZYCE ELEKTRONICZNEJ. Wybił się na "Project X" a tak poza tym ch*ja zrobił a ludzie go mają za jakiegoś guru. Dla mnie pajac i tyle. To już wolę tego grubasa Carnage, który jako DJ/Producent jest kiepski ale zamiast rzucania ciastem w ludzi wyrzucił 10 tyś. dolarów w publiczność.
@Eleir
Jak większość tych wszystkich komercyjnych "twórców". Oni mają gdzieś, czy utwory są "ich", czy nie, dostają pieniądze a resztę mają w dupie. A, że na takie gówno jest popyt, to pieniążki są duże. Guetta, Afrojack czy inny Garrix, ich cała muzyka to gówno najwyższych lotów.