Z jednej strony czasem zazdroszczę mieszkańcom USA, że w sumie mają się dobrze nawet gdy pracują jako sprzedawca w sklepie. Będąc trochę bardziej rozgarniętym, można żyć na świetnym poziomie. Ceny u nich są niezbyt wysokie, mają NBA i NFL. No ogólnie wyższy standard życia.
Ale potem przypominam sobie, że wystarczy jedno życiowe potknięcie i możesz wylądować na osiedlu wokół samych czarnych zwierząt.
W sumie to nasza Polska nie jest taka zła. Jest dobra, bo wolę mieć mniej, ale za to móc sobie normalnie pogadać z sąsiadem, bez obawy o to, że przyjdzie do mnie z siekierą na nocne odwiedziny.
Chciałbym, żeby w przeciągu 24 godzin zginęło mu co najmniej troje najbliższych ludzi.
rhar napisał/a:
Małpy małpami ale ta baba musi być jakaś upośledzona żeby samej wchodzić w środek dżungli i jeszcze drażnić dzikie zwierzęta.
To jest starsza pani. Ona została wychowana tak, że osób jak ona (kobiet i starszych ludzi) się nie bije. Z zasady, po prostu. Zwraca uwagę, bo nie wie, że coś złego może się stać.
Telewizja ją uczy, że te osobniki są równymi ludźmi, że są jak jej małżonek lub syn.
Rzeczywistość to zweryfikowała. Nie miała do czynienia z równymi ludźmi, tylko z podludźmi.
Teraz się nauczy.
BTW wyobrażacie sobie impreze żółtych, że ktoś tak odpie**ala?
Nie? Daje do myślenia.