W związku z tematem, który niedawno pojawił się na głównej - dotyczył on Kamaza który porusza się częściowo pod wodą.
Za wikipedią:
Star 266 posiada możliwość pokonywania brodów bez przygotowania o głębokości do 120 cm, natomiast z przygotowaniem do 180 cm. Istnieje również możliwość przeprowadzania auta po dnie, po wcześniejszym przygotowaniu go. Model ten może sprawnie działać przy wilgotności wynoszącej do 98% oraz zapyleniu wynoszącym 1,5 g/cm³.
(...) Model ten oprócz Wojska Polskiego wykorzystywany jest/był w armiach: Angoli (2785 dostarczonych w latach 1977-81), Birmy (106 w 1990 r.), Jemenu (550 w latach 1999-2000), Libii (650 w 1986 r.), Węgier (174 w latach 1986-89) a także ZSRR (394 w latach 1987-1989).
W 1988 roku dwa Stary 266 wzięły udział w Rajdzie Paryż-Dakar. Do mety dotarły dwie załogi, Jerzy Franek i Tomasz Sikora (kierowca) oraz Jerzy Mazur z Julianem Obrockim.
Chciałbym zobaczyć pokonywanie brodów, albo pełne zanurzenie Stara. Szczególnie takiego poddanemu renowacji (podczas jazdy w deszczu woda przeciekała przez dach, szyby boczne jak i przednią, jednak jak zaczęła się lać za zegary to wymiękłem) Faktycznie jest się czym chwalić
Jak to powiedział jeden pan generał bodajże...... "poza kontyngentem, który stacjonuje w Afganistanie w Polsce nie ma wojska, które by nadawało się do czegoś innego jak służby wartowniczej" Przykre ale prawdziwe.
ch*j nie auto, doczytajcie jeszcze trochę o tym śmieciu. Chociażby - jaką przyczepę może holować? Podpowiem - do 4ton, czyli w ch*j mało jak na najczęściej wykorzystywaną ciężarówkę w wojsku. Jak była jakaś cięższa przyczepa w jednostce (dwuosiowa z masztem), to trzeba było ściągać Jelcza z ch*j-wie-skąd bo żaden Star nie mógł jej uciągnąć.
Gówno, gówno do potęgi eNtej... Szlag go trafił, bo cała fabryka stara była przestarzała i produkowała nikomu niepotrzebne pojazdy - potem po prostu many z trochę inną stylistyką. Jedynie wojsko utrzymywało ją jakoś na nogach, ogromnymi zamówieniami beznadziejnych ciężarówek, które głównie stały. Zresztą, od momentu jak Star upadł nie ma decyzji, jakiej firmy pojazdy kupować - już wyobrażam sobie ten burdel, gdy w warunkach polowych będą rozkładać aleję serwisową - Tatry, Stary, Jelcze, Mercedesy, Iveco, Many, Scanie i ch*j wie jeszcze co...
Mieliśmy takiego w OSP - nie do zaj***nia był. Nie było takiego terenu, w którym sobie nie poradził. Oczywiście ze zbiornikiem wody, z tego co pamiętam 2500l.