18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Stanisław Michalkiewicz o billboardach ateistów

Sl...........nx • 2012-09-12, 01:51
W związku z akcją opisaną w tym temacie: http://www.sadistic.pl/ateistyczne-billboardy-pojawia-sie-w-lublinie-vt138021.htm

Głos postanowił zabrać publicysta, niegdyś polityk, Stanisław Michalkiewicz:

Od ateistów - lepiej z daleka

Dostałem pocztą elektroniczną list z „bilboardu ateistycznego” z zaproszeniem do wzięcia udziału w akcji propagandowej ateistów, nazywających się tam również „racjonalistami”, która miałaby polegać na wznoszeniu haseł: „nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę”. Do tej kampanii nie zamierzam się przyłączać przede wszystkim dlatego, że nie jestem ateistą, ale nawet gdybym nim był, to też bym się nie przyłączył, ponieważ każde z tych trzech haseł wydaje mi się wątpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: „nie wierzę”? Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy”, to oczywiście kłamie, bo przecież wierzy, tyle, że w coś przeciwnego, niż człowiek religijny. Człowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, że Bóg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, że WIE, iż Bóg jest. Twierdzi tylko, że w to wierzy - i to jest w porządku, to jest racjonalne, ścisłe i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdząc, że „nie wierzy”, sugeruje posiadanie jakiejś wiedzy o tym, iż Boga nie ma. Tymczasem żaden z ateistów taką wiedzą nie dysponuje, ponieważ taka wiedza nie istnieje. Oni zatem też wierzą - tyle, że w to, iż Boga nie ma. Jednakże deklarując, jakoby „nie wierzyli”, sugerują, że posiadają jakąś wiedzę pewną, czyli kłamią w żywe oczy. Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie kłamią w jednej sprawie, to cóż może powstrzymać ich od łgarstw we wszystkich innych sprawach?

I rzeczywiście. Wprawdzie może nie dotyczy to wszystkich ateistów, a w każdym razie ja nie wiem, czy wszyscy są tego samego zdania, ale nie ulega wątpliwości, że ateiści są bardzo licznie reprezentowani wśród zwolenników aborcji. Aborcji - a więc zabijania ludzi bardzo małych, których istnienie z jakichś względów przeszkadza ludziom większym. Żeby stworzyć jakieś pozory moralnego usprawiedliwienia tego łajdactwa, zwolennicy aborcji stosują sztuczkę semantyczną twierdząc, że w przypadku aborcji nie chodzi o „człowieka”, tylko o „płód”. Jest to oczywiście łgarstwo, bo czymże różni się ów „płód” od „człowieka”? „Płodem” jest się przed urodzeniem, a „człowiekiem” - po urodzeniu. No dobrze - ale czym właściwie różni się „płód” od „człowieka” na minutę przed urodzeniem? Sposobem oddychania? Ale przecież i wielu ludzi już urodzonych oddycha inaczej niż normalnie - ale żadnemu normalnemu człowiekowi nie przychodzi do głowy, by z tego powodu odmawiać im człowieczeństwa! Bo też - powiedzmy sobie szczerze - czyż sposób oddychania decyduje o przynależności do rodzaju ludzkiego? O ile wiem, o przynależności gatunkowej decyduje kod genetyczny - a „płód” ma taki sam kod genetyczny, jak „człowiek”.

Wynika z tego, że „płód” to nic innego, jak „człowiek” tyle - że bardzo mały. Ale wielkość, to znaczy - wymiary - też przecież nie przesądzają o przynależności do rodzaju ludzkiego. Na przykład taki Napoleon był znacznie mniejszy od rosyjskiego boksera Wałujewa - ale czy z tego powodu był mniej wartościowym człowiekiem, czy też jakimś człowiekiem niepełnym? Kiedyś pani Barbara Labuda w zamiarze szyderczym stwierdziła, że „zygota stała się wartością konstytucyjną”. Już wcześniej wydawało mi się, że ta cała pani Labuda to za mądra nie jest - ale po tym wyznaniu utwierdziłem się w podejrzeniach, że nie tylko nie jest za mądra, ale nawet nie jest spostrzegawcza. Gdyby bowiem była spostrzegawcza, to by zauważyła, że ona sama też jest „zygotą”, tyle, że wyrośniętą, podobnie jak poseł Kalisz, który sprawia wrażenie zygoty przerośniętej. Ale znowu - czyż z powodu rozmiarów można odmówić zygocie konstytucyjnej ochrony prawnej? Myślę, że gdyby pani Labuda była bardziej spostrzegawcza, to na pewno sprzeciwiłaby się pozbawianiu zygot ochrony prawnej - ale nie wymagajmy zbyt wiele. Zresztą nie o nią tu chodzi, tylko o ateistów, którzy twierdzą, ze „nie zabijają”. Jakże „nie zabijają”, kiedy właśnie zabijają, a nawet zabijanie propagują? Od takich łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka.

Wreszcie - „nie kradnę”. Naprawdę? Przecież socjalizm, zarówno ten „realny”, jak i ten „kulturowy” forsowali kosztem milionów ofiar, propagowali i nadal propagują przede wszystkim ateiści. Tymczasem socjalizm jest kradzieżą i to w dodatku zuchwałą. Wyobraźmy sobie, że do bogatszego obywatela przychodzi jakiś uboższy i wymierzając weń pistolet żąda, by ten natychmiast podzielił się z nim majątkiem. Takie zachowanie uznalibyśmy za rabunek, opisany w kodeksie karnym jako przestępstwo. Jeśli jednak taki rabuś nie dokonuje rabunku osobiście, tylko wynajmie sobie w charakterze specjalisty od mokrej roboty państwowego urzędnika, to socjaliści uznają, iż nie tylko nie jest to przestępstwo, ale nawet rodzaj sprawiedliwości, zwany „sprawiedliwością społeczną”. Tymczasem „sprawiedliwość społeczna”, to taki sam trick semantyczny, jak „płód”. Tak samo, jak „płód” jest człowiekiem, tak samo „sprawiedliwość społeczna” jest tylko inną nazwą rabunku - bo cóż to za różnica, gdy rabunku nie dokonuje podżegacz, a wynajęty specjalista? Żadnej różnicy w tym nie ma - jest tylko pozór różnicy i na tym łgarstwie ateiści propagujący socjalizm próbują wykazać, że nie kradną, ani nie propagują kradzieży. Ale jakże „nie kradną”, kiedy właśnie kradną, a nawet - kradzież zuchwałą propagują? Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka.

W dodatku, chociaż przedstawiają się jako „racjonaliści”, próbują wmówić nam, że zachowują się nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - jeśli Boga nie ma, to dlaczegóż właściwie nie kraść? Dlaczego nie zabijać? W takim przypadku zarówno złodziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne. Inaczej w przypadku ludzi wierzących w Boga. Oni jako mordercy i złodzieje zachowywaliby się nieracjonalnie, podczas gdy ateiści - racjonalnie jak najbardziej. Zatem nie tylko są łgarzami, ale w dodatku - tchórzliwymi, bo nie potrafią zdobyć się na odwagę działania z otwartą przyłbicą. Od takich tchórzliwych czy tylko niechby nawet obłudnych łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka.

Stanisław Michalkiewicz

Dzichader

2012-09-12, 02:04
Tekst godzi w moje uczucia religijne.

bigwolk

2012-09-12, 02:23
Trochę ograniczony jest ten pan Michalkiewicz. Według niego wszyscy ateiści to zatwardziali socjaliści, którzy tylko czekają żeby zabić jakiś płód. Nie ma pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak zasady etyczne, którymi człowiek może się kierować. Tylko wiara w Boga trzyma typka w ryzach, bez tego by kradł i mordował, bo "jeśli Boga nie ma, to dlaczegóż właściwie nie kraść"? Od takich "naprawdę lepiej trzymać się z daleka". O przypieprzaniu się do etymologii słowa wiara nie wspomnę, bo nie i ch*j.

_R...........s_

2012-09-12, 02:23
Znowu jakieś pie**olenie polityka, większość z tych kwestii była już poruszana na sadolu, więc będę się streszczał (niezbyt mi się udało):

Ateizm ma tyle samo wspólnego z wiarą, co nie zbieranie znaczków z hobby. Odnośnie twierdzenia że to kolejna religia. Ateiści po prostu nie potrzebują boga do życia, dlatego też go nie uznają. A czy on naprawdę istnieje i co będzie po śmierci, czy naprawdę ta wiedza jest nam niezbędna do życia? Przecież nie ma nawet jak tego sprawdzić. Niektórym wystarczy do życia, tylko to co sami mogą sprawdzić i przekonać się czy to prawdziwe. Takie podejście jest przeciwnością wiary, gdzie główną rolę ogrywa nadzieja, że coś jest, aczkolwiek nie mam możliwości ani tego jak sprawdzić, ani przetestować.

Aborcja, na hardzie jaka pod tym wybuchła dyskusja. Nie rozumiem dlaczego jest to na siłę podciągane pod ateistów, ateizm nikomu w tej kwestii nic nie narzuca. Aborcja sama w sobie jest niemoralna, aczkolwiek w niektórych przypadkach nie widzę nic przeciwko by pie**olnąć skrobankę. Gdy dziecko będzie skazane na śmierć po porodzie, bądź bardzo poważne problemy, lub po prostu życie matki jest zagrożone. Chyba mi nikt nie powie, że kobieta zawsze musi donosić do końca, jak jakiś j***ny inkubator. Niemoralnym jest zmuszenie matki do tego by umarła rodząc kalekie dziecko.

O k***a, potem to dopiero doj***ł, wpie**olić socjalizm pod ateizm. O ile dobrze wiem, to komuszki są bardziej antyteistami, którzy zamiast boga na piedestały wynoszą swoich przywódców. Oni wierzą, ale w swoich wodzów. Poza tym, ateizm w przeciwieństwie do religii, nie mówi nikomu jak na myśleć, jakie ma poglądy wyznawać. Dlatego nie rozumiem na ch*j pisać, że każdy ateista jest socjalistą. Tak wiem, że komunizm to nie socjalizm, żeby nikt mi tego nie wytknął. Jednak mają one ze sobą trochę wspólnego. Poza tym, ciężko mi było w inny sposób połączyć ateizm z socjalizmem. Jakoś k***a nigdy mi się te dwie rzeczy z sobą nie kojarzyły.

Moralność a ateizm, chyba temat który najbardziej uwypukla głupotę niektórych wierzących. Pokazuje jak dobrze zostali wytresowani. Tak mocno zbiór zakazów i nakazów został im do głowy wpojony, że samu już zapomnieli co jest dobre a co złe. Czy naprawdę wy zajebiście moralni wierzący potrzebujecie nad głową jakiegoś pana, który będzie was napie**alał po łbie gdy robicie coś złego, i głaskał za robienie dobrych rzeczy? k***a, rozpie**ala mnie zawsze, gdy czytam tekst w stylu, "gdyby nie było boga, można by kraść i gwałcić". Więc tak dla niektórych wygląda moralność?

Tak jeszcze kilka słów na koniec. Ateizm to nie jakiś zbór zasad, to nie religia. Jedne co łączy to nie uznawanie boga i próba samodzielnego poznania i zrozumienia świata po przez naukę. Reszta przekonań, marzeń etc to kwestia indywidualna, nikt tu nikomu nic nie narzuca.

Trollzor

2012-09-12, 02:49
Niedługo ateiści będą chodzić po domach jak jehowi :)

Sl...........nx

2012-09-12, 02:59
bigwolk napisał/a:

Trochę ograniczony jest ten pan Michalkiewicz. Według niego wszyscy ateiści to zatwardziali socjaliści, którzy tylko czekają żeby zabić jakiś płód.



"Wprawdzie może nie dotyczy to wszystkich ateistów, a w każdym razie ja nie wiem, czy wszyscy są tego samego zdania"

kudlaty1125 napisał/a:

O ile dobrze wiem, to komuszki są bardziej antyteistami, którzy zamiast boga na piedestały wynoszą swoich przywódców. Oni wierzą, ale w swoich wodzów.



O,
kudlaty1125 napisał/a:

Poza tym, ateizm w przeciwieństwie do religii, nie mówi nikomu jak na myśleć, jakie ma poglądy wyznawać.

to zdumiewające. Do tego, by udowodnić, że Bóg istnieje, potrzeba go widzieć, poczuć, posłuchać itp.
To samo nie wystarczy do udowodnienia, że istnieją przywódcy państw socjalistycznych. W nich można wierzyć, ale nie ma dowodów na ich istnienie.

Proszę cię, nie modyfikuj znormalizowanych definicji popularnych słów dla poparcia swoich tez.

kudlaty1125 napisał/a:

Poza tym, ateizm w przeciwieństwie do religii, nie mówi nikomu jak na myśleć, jakie ma poglądy wyznawać.



To po cholerę te plakaty?



Wiesz, nie chcę z tobą polemizować, bo nie wziąłeś pod uwagę jego słów:"Wprawdzie może nie dotyczy to wszystkich ateistów, a w każdym razie ja nie wiem, czy wszyscy są tego samego zdania". Zauważ, że on na początku wpisu zaznaczył, że tekst nie dotyczy wszystkich ateistów, a jedynie tych, którzy pchają się z tym w życie publiczne. Dlatego połączył niemoralność, socjalizm itp. Połączył to w stosunku do autorów plakatów, nie do każdego ateisty.
Zauważ, że w życiu publicznym, z socjalizmem i aborcją kojarzeni są ludzie lewicy, ateiści. O to chodziło.

FryzjerZG

2012-09-12, 07:40
Sa tacy jak ja ?
Ateista, antysemita, za in vitro, przeciw aborcji, przeciw pedałom w legalnych zwiazkach, za lesbijkami na ulicach.

McMenel

2012-09-12, 07:41
Zadziwiające jak bardzo katolickie rozumowanie przypomina propagandę PRL...

konradssc

2012-09-12, 08:00
Koleś powiedział swoje zdanie i ma racje. Dlaczego k***a wkońcu nie możecie się z tym pogodzić? Ja też jakoś w swoim życiu robie rzeczy złe i jestem w stanie to sobie uświadomić. Na siłe próbujecie wmawiać ludziom jak mają żyć, a mnie to po prostu jebie czy jesteś wierzący czy nie, to Twoje życie. Żyjemy w kraju w którym wiara jest fundamentem, więc jeśli komuś to się nie podoba to może stąd wyjechać. Tu nie chodzi o to, żeby tępić ateizm, ale o to, że ateiści zaczynają wojować swoją ideologią taka samo jak socjaliści czy Muzułmanie. A jeśli zaczniecie wojować to nie dziwcie się potem, że będziecie nękani i prosze nie pie**olcie potem jak to ludzie wierzący są ograniczenie i prymitywni. Dostaniecie w morde i na tym sie skończy, chyba że ta wojna zajdzie dużo dalej...

Donor

2012-09-12, 08:05
'Poza tym, ateizm w przeciwieństwie do religii, nie mówi nikomu jak na myśleć, jakie ma poglądy wyznawać.'- Kudlaty to na h*j w takim razie te plakaty? :shock:

pisage

2012-09-12, 09:36
Gdzie na tych plakatach jest napisane: "Nie wierz w boga. Jego nie ma"?? Te plakaty mają na celu pokazać, że normy moralne są niezależne od religii.

Pan Michalkiewicz popełnia najpoważniejszy błąd podczas dyskusji. Generalizuje. I nie zmieni tego jedno zdanie cytowane powyżej. W dalszym tekście sam sobie zaprzecza.
Jestem ateistą, ale:
- nie widzę powodu by zabijać "płód" na minutę przed porodem. Legalna aborcja może być wykonana do 22 tygodnia ciąży i tylko z ważnych powodów (np. zdrowotnych). Takie zapisy popieram.
- jestem w takim samym stopniu socjalistą co baletnicą. To równie szkodliwy system co kapitalizm i chrześcijańska demokracja.

Ponadto Pan Michalkiewicz stawia znak równości pomiędzy stwierdzeniami: nie wierzę i wiem, że bóg nie istnieje. To kompletna bzdura i nie da się tego obronić.

Ciekawe jak wytłumaczy się ze stosowania dziesięciu przykazań w życiu codziennym?
1. czczenie obrazków, krzyżyków, pogoń za pieniędzmi
2. powiedzenia typu "O mój boże"
3. otwarte w niedziele supermarkety
4. tłuczenie rodziców, zabieranie emerytury
5. morderstwa na codzień + dawniej krucjaty
6. posuwanie żon kolegów
7. włamania do monopolowego
8. fałszywe donosy do US
9. jak nr 6
10. zazdroszczenie samochodu i telewizora

Skoro dzisiaj ponad 80% ludzi w Polsce deklaruje się jako katolicy to jakim procentem popełnianych wszystkich przestępstw można obarczyć ateistów?

_R...........s_

2012-09-12, 09:53
Na ch*j te plakaty?
Żeby niektórym uświadomić że ateiści też istnieją. Nawet nie tyle że istnieją, ale że są zwykłymi ludźmi. W głowach niektórych ludzi, ateista jest jakimś pojebem, wpie**alającym dzieci i mordującym kogo popadnie. Dowodem na to jest chociażby ten artykuł. O ile dobrze pamiętam, to np w jułesej ateiści są mniej więcej tak samo akceptowani w społeczeństwie jak gwałciciele. Te billboardy mają na celu poprawić tą sytuacje. Mnie osobiście jebie, gdy ktoś obcy ocenia mnie przez pryzmat tego w co wierzę, lub też nie wierzę. Aczkolwiek wk***ia mnie, gdy po raz n-ty czytam ten tekst o moralności, demonizując tym samym ateizm.
Poza tym, nie rozumiem oburzenia tymi billboardami. W każdej wsi jest wielki budynek, z krzyżem na dachu. Często widuje się plakaty wprost nawołujące do "nawrócenia" się. Więc dlaczego nagle wielkie oburzenie, gdy ktoś chce sobie napisać że nie wierzy. Nie ma tam przecież nawoływania do porzucenia religii. Za ch*j nie mogę zrozumieć w jaki sposób ktoś może poczuć się obrażony słowami "nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę".

makabrax

2012-09-12, 10:25
lepiej ch*jem orać pole, niż spierać się z ch*jokatolami, ciuloateistami i k***okomuchami...


Eraden

2012-09-12, 12:16
makabrax to czemu to robisz dając jakikolwiek komentarz?

pisage zależy od proporcji, ale w tej proporcji i tak ateiści i agnostycy wypadają powalająco lepiej:
http://www.freethoughtpedia.com/wiki/Percentage_of_atheists
http://www.skeptictank.org/files/american/prison.htm

Lub najprościej:
https://www.google.pl/search?q=atheist+in+prison&aq=f&sugexp=chrome,mod=7&sourceid=chrome&ie=UTF-8

Takich danych jest pełno i są one pośrednim dowodem na to, że moralność nie wynika z "wyższych" sfer. Wręcz przeciwnie. Od kiedy klechistanizm upadł przestępczość spadła ponieważ nie ma wytłumaczenia "on był zły i Bóg tak chciał, a ty jesteś dobry bo Bóg tak chciał".

konradssc

2012-09-12, 12:38
@up Wypadają lepiej? :shock: to chyba tylko i wyłącznie twoja teoria. Chciałbym naprawde kedyś podyskutować z wami w realnym świecie i dowiedzieć się o was więcej. Bo jak narazie to poznałem tylko 2 zagorzałych ateistów. Jeden szedł do gimnazjum, a drugi kończył je właśnie. Obydwaj mają zero szacunku do rodziców jak i do innych. @Eraden socjalizm też był wielki i można go pięknie opisać, ale to nie oznacza, że w praktyce jest taki piękny. Wielu ateistów w Internecie pięknie opisuje ideologie, tylko że ja się k***a pytam dlaczego to tak pięknie nie wypada w praktyce? Podajecie mi te dane i wgle, ale dlaczego w praktyce ateiści to ludzie którzy stawiają swoje dobro na 1 miejscu? Znałem jedną laske, która mówiła, że sie Boga nie boi i jest ateistką. Rozmawiałem z nią na temat moralności i powiedziała mi, że nie ma zachamowań, jeśli chodzi o pójście z pierwszym lepszym kolesiem do łóżka. Tak wiem wierzące dziewczyny też są łatwe, ale dlaczego mając wierzące koleżanki, 90% z nich nie daje dupy gdzie popadnie? Dlaczego sportowcy to w głównej mierze osoby wierzące? Wkońcu najlepiej jest uwierzyć w siebie tak? To wam powiem, że oni cholernie wierzą w siebie jak i Boga... Nie tłumaczą sie tym, że Bóg ich nienawidzi więc go pewnie nie ma... Wierząc narzucasz sobie pewną dyscypline. Teraz brakuje dzieciom tego typu dyscypliny. Szlak mnie tafia gdy widze gówniarza, który mówi mi, że Boga nie ma i h*j po czym do matki zwraca sie per 'szmato'. Ale w necie tego wszystkiego nie zobaczycie, bo tutaj każdy internauta to wykształcony, moralny ateista, tylko szkoda, że to nijak sie ma do rzeczywistości. Zaraz i tak, któryś z nich pie**olnie tu piękny komentarz, który padnie na podatny grunt. Wkońcu w Interenecie możesz być kim chcesz :)