Mój dziadek był w tym roku na spotkaniu ze swoimi kolegami i koleżankami z liceum z okazji 50-lecia matury. Poszli do szkoły, gdzie się uczyli. Usiedli w swojej starej klasie. Przy sprawdzaniu obecności zamiast "jestem" mówili "żyję"...
Ja z dziadkiem poszedłem na cmentarz grób jego znajomego z dawnych lat odwiedzić. I szukamy 5, 10, 15, 20 minut po czym dziadek mówi
-Eeeee, chyba jeszcze żyje.