Co się stało? Nic takiego tylko silnik ch*j strzelił... Gacie już pewnie pełne mieli. Można całość, a dla cierpiących na brak czasu od 0:20s kiedy ch*j silnik strzelił.
jakie k***a brawa? Miał do wyboru kilka lepszych lądowisk gdzie nie ucierpiałby nikt i nic, a ten wybrał pole na którym ziemia jest grząska, sypka i nie nadaje się do takich manewrów
Spoko, jak ty będziesz lądował awaryjnie, to sobie wybierzesz lepsze miejsce. Jak już wytrzesz mordę z gówna, którym się obsrasz sekundę wcześniej.
Lepsze miejsce... Droga na której mogą być blisko druty z prądem, albo samochody (wystarczy jeden)? Zielone pole na którym może rosnąc kukurydza albo ch*j wie co, kapusta jakaś, albo inne zielsko na grząskim gruncie? A może k***a to j***niste pole na którym coś jest posadzone w liniach prostych jak twój umysł?
Ty byś go k***a w lesie posadził, bo jesteś prze ch*j, ale ten pilot ma wylatane pewno z 3000 godzin (sądząc po wąsie), wiec ch*ja się zna, nie?
Przypie**alacie się o to gdzie lądował a paradoksalnie taka grząska ziemia jest najbezpieczniejsza bo nawet jakby przypie**olili to mieli większe szanse lądując na takiej ziemi niż na twardym asfalcie. W takiej sytuacji nie chodzi o to aby samolotu? nie zarysować a żeby przeżyć.