Gościu siedzi sobie w spokoju godnym medytującego buddysty spokojnie popijając piwko i obserwując rozwój sytuacji.. Mam nadzieję, że też kiedyś osiągne ten poziom spokoju
Ja myślę że ten spokój ducha to jednak poparty był latami doświadczenia w niejednej takiej akcji i gruuubą kartoteką w niejednej instytucji penitencjarno-poprawczej. On dzisiaj ma kochającą żonę, cudowne dzieci i uczciwą, męską pracę po której przyszedł w spokoju wypić piwo po którym ... albo wróci do domu ucałować żonę, utulić dzieci przed spaniem a może nawet im bajkę przeczytać albo... kilku z nich wyjedzie w czarnych workach z tej imprezy i to na pewno nie będzie on.