W czasie deszczu idzie babcia ze zmoknietym pekinczykiem.
Idzie pijak, patrzy tak raz na babcie, raz na tego zmoknietego pekinczyka i mowi:
- Jaaa... ja nie chce nic mowic, ale c**a pani wypadla...
Pekińczyki i inne małe pso-podobne szczury zachowują się jak większość użytkowników tutaj. Szczeka i się szarpie, że jakie to odważne a wystarczy tupnąć i chowa się za właściciela.
Nie wiem, czy wszędzie tak jest, ale miałem już okazję mieszkać w Opolu, Wrocławiu i Katowicach, na osiedlach zawsze rozpie**alał mnie widok napakowanych, groźnych i z morderczym wzrokiem sebixów w ortalionie, którzy popie**alali wieczorami z pudelkiem, ratlerkiem lub yorkiem na spacer - widok komiczny Pewnie ich karyny sobie kupiły, a później im się tłustego dupska nie chciało ruszyć i biedny 100-kilowy sebastianek musiał napieprzać ze szczurem yorkowym na dwór.
To z kolei w słoneczny dzień jedzie pijak tramwajem a obok niego stoi kobitka w bluzce z krótkim rękawem i trzyma się górnej poręczy. Spod pachy oczywiście wystają jej włosy. Pijaczek do niej: