Polska polityka w temacie z filmem o kocie zjadającym ptaka w usa...
Kiedyś był taki piękny zwyczaj (i prawo), że do wałęsających się psów i kotów ponad
100 metrów od gospodarstwa strzelali myśliwi, policjanci, leśnicy...
I drobnych zwierząt było wówczas więcej - zajęcy, kuropatw, bażantów. I kleszczy było z tego powodu mniej...
A teraz niestety, skoro pierwszą damą PiS-u jest sierściuch...
ale wy jesteście tempaki - kot to drapieżnik, więc to w jego nautrze! To tak jakbyście wielce byli zdziwieni gdyby orzeł wparował do gniazda i chcieli go odstrzelić. Wróccie do podstawówki, A kotek śliczny.
Fajnie się czyta takie posty ale jednocześnie smutno, bo czasy takie a nie inne. Zawsze szanowałem prace myśliwych i większość inteligentnej populacji myśli tak samo. Szkoda że w tych czasach najwięcej do powiedzenia mają idioci, eko-zjeby, pseudo ekolodzy opłacani przez moskwe, ideologiczne lewicowe zjeby i inne niziny tego pięknego świata.Jestem myśliwym, więc się wypowiem. Oczywiście, jescze niedawno można było strzelać do psów i kotów, daleko od zabudowań, bo wiadomo było, że żaden z tych zwierzaków się nie błąka, tylko poluje. Teraz jest taka żałosna nagonka na myśliwych, którzy robią najwięcej ze wszystkich grup społecznych, dla dzikich zwierząt, że aż normalnie przykro. Prawda jest taka, że koty wybijają zwierzynę drobną, a psy są w stanie zaganiać na śmierć sarny i zające, a ostatnio chyba nawet tu, u nas, było, że pies zagonił łanię, podgryzł jej gardło i zostawił. Czaicie !? jeden pies, samice jelenia, czyli jakieś 110 kg zywej wagi ! Ale teraz, jakby tego bylo mało, dzięki polityce pis (żeby nie było, ja jestem prawicowcem, ale z wiekszoscia tego co robi pis, sie nie zgadzam), myślistwo totalnie upadnie. Już teraz jest zakaz udziału w polowaniach dzieci poniżej 18 roku(więc jak teraz przekazać młodzieży tradycję, pasje, etykę) nie można już układać psów na żywych dzikach (dzikom, tym ch*jom nic sie nie działo, żadna krzywda, a my Polacy możemy się pochwalić wieloma włąsnymi rasami psów myśliwskich, które teraz tracą rację bytu, bo podlegały właśnie takim próbom pracy na dzikach np).
jestem bardzo ciekaw, kto będzie wypłacał rolnikom szkody związane ze szkodami wyrzadzonymi przez zwierzynę, kto będzie zwalczał drapieżniki, dbał o zwierzęta w zimie, kto będzie budował paśniki, regulował populacje, jak nie mysliwi ? Oświecę Was, nie nie jacyś magiczni dobrzy leśniczy Leśników interesuje drzewostan w lesie, a zwierzętami zajmują się mysliwi i koła łowieckie.