Linki obu spadochronów- zarówno spadochronu głównego, jak i awaryjnego plączą się. Słychać krzyki spadochroniarki: "k***a, k***a, nie chcę dzisiaj umrzeć”. Reggio Emilia (Włochy):
Nie chce umrzeć, to po ch*j skakała... to jakby wprowadzić sportowy skok na poduchę strażacką z wieżowca... fajnie, że ludzie to debile... jest co oglądać
@CoJaTamk***aWiem
Zwróć uwagę, że wykonała jakiś ruch, który być może był obliczony na wyciągnięcie wyczepki. I zdaje się, ze jedna taśma puściła. Obstawiam niewyciągnięty do końca uchwyt lub zablokowany zamek trójpierscieniowy w jednej taśmie i RSL. Był chyba kiedyś podobny wypadek i wyszło, że uczeń miał zestaw skompletowany ze zbyt dlugim cięgnem bowdena. Mam kupe jak na to patrzę
Miałem taką samą sytuację, ale zamiast odpie**alać manianę i niepotrzebnie odrzucać główną czaszę rozplątałem linki i przeciągnąłem żeby szarpnąć czaszą (miałem parę linek przerzuconych nad czaszą i składających ją). A potem wykonałem swoje najlepsze lądowanie.
W sumie linki odplatała ale chyba odcięła główny żeby wyjść z korkociągu i to nie jest tak że jak odcinasz główny to zapasowy automatycznie się odpala ? Wygląda jakby jeden zaczep się zaciął a ten drugi który puścił automatycznie uruchomił zapasowy ? Jakoś fachowiec może ?