18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Skok rowerem

Pantilion • 2019-01-24, 16:29
Skoczny rowerzysta :amused:


wins89

2019-01-24, 16:47
już potomstwa nie spłodzi

imperator69

2019-01-24, 19:11
Dobry pedalarz, taki nie za skoczny :P

eMCeONe

2019-01-24, 22:25
Nigdy nie zapomnę jak jeden "kozak" przyjechał na nasz tor. Wtedy byliśmy jeszcze szczylami więc jeździło się na tanim sprzęcie i grunt, że był w myśl zasady "nie maszyna lecz technika czyni z ciebie zawodnika"! Ów jegomość rower i sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy i wielka szpanówa tylko z pogardą na nas popatrzył i szedł wdrapywać się na szczyt toru. Myśleliśmy, że to jakiś specjalista, jednak pierwszy i drugi zjazd zrewidowały jego umiejętności przez co do kumpla powiedziałem "no jakoś tak średnio jeździ". Przy trzecim zjeździe zahaczył przednim kołem o zjazd przez co jego nowiuśki amortyzator FOX'a za ponad 10 tyś. pękł tuż przy samej kierownicy co w następstwie spowodowało efektywnego fikoła, którego sama Beata Tyszkiewicz nie odróżniła by od piruetu w tańcu klasycznym i wystawiła 10'tkę. W pierwszym momencie się wystraszyliśmy, że przybędą kowboje i nas pozabijają, bo z bezgłośnego śmiechu byliśmy tak czerwoni, że gdybyśmy się rozebrali i dostali tomahawki do rąk, ni ch*ja byście nas nie rozróżnili. Ów szpaner, mistrz nad mistrzów, tylko wstał, popatrzył na swój drogocenny rowerek i wyrzekł "ehh mama będzie zadowolona".

Heydash

2019-01-24, 23:19
Skąd ja to znam!? Miało się kiedyś lat 14 ^^

SirMajkel

2019-01-25, 11:32
eMCeONe napisał/a:

Nigdy nie zapomnę jak jeden "kozak" przyjechał na nasz tor. Wtedy byliśmy jeszcze szczylami więc jeździło się na tanim sprzęcie i grunt, że był w myśl zasady "nie maszyna lecz technika czyni z ciebie zawodnika"! Ów jegomość rower i sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy i wielka szpanówa ....



Widziałem takich wielu, ale najlepszy intelektualista jakiego pamiętał to był koleś co kolarką władował się na tor, "żeby tak na hamulcu zjechać" jak to powiedział w reakcji na nasze ostrzeżenia, że słabo to widzimy i w dodatku w trakcie przejeżdżania przez hopę za którą był najdłuższy zjazd toru ze stolikiem na końcu (meta) wyciągnął telefon . Zdążył powiedzieć tylko HALO bo ułamek sekundy później reagują na nagłe zwiększenie szybkości na zjeździe nacisnął wolną ręką hamulec a traf chciał, że był to przedni hamulec gdyż w drugiej ręce trzymał telefon przy uchu. Naciśnięcie hamulca na stromym zjeździe w dodatku na sztywnym widelcu zadziałało jak katapulta wystrzeliwując delikwenta kilka metrów do przodu z lądowaniem na mordzie. Koleś leżał chwilę nieprzytomny a my patrzyliśmy oniemieli po czym jak zaczął charczeć (dusił się językiem) podbiegliśmy do niego i ułożyliśmy go coś na wzór pozycji bocznej ustalonej bo to nie był pierwszy debil na torze, więc coś tam już wiedzieliśmy o tym. Oczywiście przyjechała karetka i go zabrali już wybudzonego, ale podejrzewam, że minimum to wstrząs mózgu miał. Koleś oczywiście nie miał kasku bo po co.

@ eMCeONe Gdzie jeździłeś przyjacielu?