W stanach podoba mi się, że nie można być 2 razy sądzonym za to samo.
Jakby kogoś skazali za zabójstwo innej osoby, odsiedziałby wyrok, wyszedł i okazałoby się, że osoba którą zabił jednak żyje to miałby pełne prawo podejść w środku dnia na ulicy do takiego kogoś i go zabić a potem cieszyć się wolnością.
Cały świat należy cofnąć do czasu z przed zarazy bolszewizmu i lewactwa. A co do bab to zero głosowania, zero przyznawania dzieci, wpierdziel za nieposłuszeństwo, i ciężka praca w domu. Rozwód powinien oznaczać biedę, opcjonalnie powrót do tatusia. Zero alimentów, socjalów, płac minimalnych, czy sztucznych i zbędnych urzędniczych stanowisk. Wtedy pogadać można o "równości", równości tego, ile czyja praca warta. To co dziś się dzieje to jakieś popie**oleństwo jest. Jak można oddawać dzieci, głupim dupom co nie potrafią na nie i opiekunkę zarobić??? I jak można im dać głosować? Kocham kobiety, ale to istoty umysłowo bliższe dzieciom niż mężczyznom. I tak, są wyjątki, ale one tylko potwierdzają regułe.
Nawet na tym obrazku mamy:
- 2 lata podatnicy utrzymują chłopa w pierdlu
- 2 lata suka żyje z socjali na koszt innych obywateli
- 2 lata dzieciak żyje z psychopatką, a za jego liczne terapie też zapłacą inni
velture myslisz troche skrotowo. chodzi o dowody i jak zakwalifikuja czyn:) np sadzenie o morderstwo a potem o pobicie ze skutkiem smiertelnym i kappa. Polecam film slaby punkt z anthonym hopkinsem. dobry adwokat mysle ze jakos by to zrobil
velture myslisz troche skrotowo. chodzi o dowody i jak zakwalifikuja czyn:) np sadzenie o morderstwo a potem o pobicie ze skutkiem smiertelnym i kappa. Polecam film slaby punkt z anthonym hopkinsem. dobry adwokat mysle ze jakos by to zrobil
Jak idzie pobić kogoś na śmierć, skoro ta osoba nie żyje od X lat?