Daję do absurdów, bo to (zjawisko) przeczy jakiejkolwiek logice i niestety zatacza coraz szersze kręgi.
Znana irlandzka piosenkarka, która jeszcze nie tak dawno skrytykowała Kościół katolicki za negatywny stosunek do kwestii homoseksualizmu- „Nauczanie przeciwko homoseksualizmowi jest bluźnierstwem”- właśnie przeszła na islam.
"Jestem dumną muzułmanką"- pie**oli od rzeczy artystka.
"Jest to naturalny wniosek każdej inteligentnej podróży teologa. Wszystkie pisma prowadzą do islamu, co powoduje, że wszystkie inne pisma święte są zbędne"- oświadczyła na Twitterze.
W dalszych postach Sinead O'Connor opublikowała zdjęcia w hidżabie. Zmieniła także nazwę profilu.
A tutaj wyśpiewuje azan, czyli wezwanie wyznawców islamu do modlitwy.
Sinead chyba jeszcze nie wie jaki stosunek ma islam do zadeklarowanych biseksualistek, takich jak ona.
Sinead? - Ta "gwiazda" jednego przeboju, który napisał zresztą dla niej Prince? A którego ładnie zwyzywała parę lat temu, gdy na koncercie znudzeni jej durnymi piosenkami fani zaczęli domagać się, żeby wykonała "Nothing compares To 2U?" - i zamiast to zrobić jak rozumny człowiek (aby ludziska, którzy przepłacili za jej nudny występ, mieli choć trochę radochy< przynajmniej pod koniec) usłyszeli: Pieprzyć tego pierd... karła!...
Najwyraźniej Karma wróciła, niewdzięczna dupo! Jaka szkoda, że Prince tego nie dożył... Miałby gościu teraz polewę z tej głupiej c**y...