18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Selfie na strzelnicy...

~DMT • 2018-10-08, 07:58
Panu już podziękujemy... :facepalm:


mit2

2018-10-08, 23:05
maddog77, jest na to sposób :-)

SpijaczWymiotów

2018-10-09, 03:41
Abraxus napisał/a:


Wiesz, że w Polsce od 14 lat bez żadnych ograniczeń można posiadać broń czarnoprochową? Gdzie w takim razie są pojedynki w samo południe, strzelaniny?
Broni CP nawet nie trzeba rejestrować. Kupujesz ją na dowód w każdym sklepie militarnym. Nawet Cię nie spisują. Dowód służy tylko do potwierdzenia pełnoletności.
Gdzie i kto się wystrzelał? W ostatnim czasie słyszałem tylko o jednym samobójstwie z rewolweru CP. Brak innych incydentów.
Dlaczego Niemcy mogą mieć łatwy dostęp do broni a Polakom to się utrudnia?
A przypominam, że w okresie 1000 lat to Niemcy zaczynali w ch*j wojen, wymordowali miliony ludzi a Polacy praktycznie nie byli sprawcami większych ludobójstw. Kilka incydentów.
Więc, który naród w teorii nie powinien mieć dostępu do broni?

Tylko j***ne komuchy i ludzie, którzy chcą być podnóżkami w dyktaturze odmawiają innym prawa do broni.



To o czym pie**olisz to broń powstała przed rokiem 1885 na która pozwolenia nie trzeba. Natomiast współczesna broń, na którą też nie trzeba zezwoleń to k***a nawet sobie reki nie przestrzelisz ma tyle dzuli mocy...no obronisz sięw ch*j, chyba, że osobę co napada cię chcesz buć po głowie. Co inneno jak nie będzie pozwolenia jak w stanach, że każdy ma dostęp, już sobie wyobrażam: idę ulicą szallik no niech będzieatka gdynia a obok lechiści, i jeb mi kulke w noge lub w dupsko bo dostęp ma każdy...nie nie nie dla broni dla polaczków. Mało patologii na ulicy chodzi i chcesz ich dozbrajać jeszcze?
Pomijam fakt, że broń taka musi być rozładowana a proch osobno schowany..ten tego ktoś cie napada w busie i co robisz? "panie bandyto chwila naładuje broń" i co chwila ładujesz i rozbrajasz bo akrutay musisz 3 autobusami jechac tego dnia? Wlaśnie twoja wypowiedz uświadamia mnie bardziej aby polaczki broni nie miały.

Wiewór

2018-10-09, 09:27
Street2 napisał/a:



https://olsztyn.tvp.pl/39334889/mial-zastrzelic-starszego-mezczyzne-trafi-na-obserwacje-psychiatryczna

Takich debili jest więcej tylko się o tym nie słyszy. Widocznie mniej chwytliwy temat niż olej palmowy :roll:


A tego samego dnia pewnie ze 20 pijanych kierowców zabiło ludzi na pasach...

Loaloa napisał/a:



Taka broń czarnoprochowa jest jednak trochę niewygodna w obsłudze, nie wspominając już o szybkim jej przeładowywaniu. Nadaje się może do rekreacyjnego strzelania do portretów Wojtyły, ale już raczej nie do napadów czy porachunków. Za to łatwiejsze w obsłudze, tańsze i bardziej dostępne są noże. Ostatnio stały się też popularniejsze, co można wywnioskować śledząc doniesienia z terenu przedmurza chrześcijaństwa.


Niby tak ale są modele gdzie bęben zmieniasz z szybkością magazynka w pistolecie... możesz wziąć dwa rewolwery 30 bębenków i zrobić Breivika 2.
CP jest równie zabójcze jak nowoczesna broń.

SpijaczWymiotów napisał/a:

To o czym pie**olisz to broń powstała przed rokiem 1885 na która pozwolenia nie trzeba. Natomiast współczesna broń, na którą też nie trzeba zezwoleń to k***a nawet sobie reki nie przestrzelisz ma tyle dzuli mocy


:ja_pie**ole: :erniepalm:

Proszę idioto.To są te twoje zabawki co się ręki nie przestrzeli.


Nie jestem przekonany czy 800 tys zamordowanych przez kolonistów Indian zgodziło by się z tobą, że to są zabawki.
Bizony, które prawie wystrzelano do nogi też miał by coś do powiedzenia.
Meksykanie, którzy utracili część swoich terytoriów i tysiące ofiar wojny secesyjnej też...

SpijaczWymiotów napisał/a:

Pomijam fakt, że broń taka musi być rozładowana a proch osobno schowany


Tym zdaniem wyjaśniłeś wszystkim, że nie masz absolutnie ŻADNEGO pojęcia o broni i o polskim prawie. Wszystko co powiedziałeś to "nie znam się ale się wypowiem".
Broń CP można przechowywać i nosić załadowaną. Nie trzeba jej nigdzie chować. Możesz chodzić z nią w kaburze po ulicy jak Wyatt Earp.
Także prośba. Nie kompromituj się bardziej i nie pisz nic więcej.
Nie przyszło ci do głowy, że te wszystkie patusy jakby chciały to by się pozabijali nożami, maczetami i siekierami? Czasem im się to zdarza ale to nie jest codzienność.

Co więcej ostatnio zapadł głośny wyrok w sprawie użycia broni CP w obronie koniecznej.
Facet jechał sobie przez osiedle na rowerze. Dwóch pijanych dresa zaczęło go wyzywać. Spuścili na niego psa. Wyj***ł psu w baniak z sandała tak, ze zrobił dwa salta w powietrzu. Dresi jak to zobaczyli to dostali ciśnienia i zaczęli chłopa gonić. Dostał parę gongów w pysk. Bity wyciągnął rewolwer CP i oddał strzał ostrzegawczy w powietrze. Jeden Sebek jak to zobaczył to zabrał psa i zaczął sp***alać. U drugiego honor osiedlowego obszczymura nie pozwolił mu na wycofanie się i znowu gościa zaatakował przez co zarobił jedną kulka w baniak a drugą w kiszkę.
Wyrok sądu. Niewinny - obrona konieczna. Sebek do piachu a facet został wypuszczony.

poligon6

2018-10-09, 10:17
@up.

Nie zawsze jest tak różowo.

http://trybun.org.pl/2018/01/26/obrona-konieczna-z-wykorzystaniem-broni-palnej-przypadek-z-zycia-wziety-i-praktyczne-porady-prawnika/

M: Na co dzień poruszam się na wózku inwalidzkim, nie mogę chodzić. Z uwagi na to, że moje otoczenie jest dość niebezpieczne starałem się mieć ze sobą rewolwer czarnoprochowy. Nie potrafię biegać, przed bandytami nie jestem w stanie uciec, a chcę być bezpieczny.

Tego dnia jechałem wzdłuż parku gdy zobaczyłem dwóch mężczyzn, byłem pewny, że gwałcącą kobietę. Nie miałem jak do nich pobiec, aby ją obronić. Droga do nich prowadziła przez krzaki, trawę, na wózku nie było szans tam wjechać. Zacząłem krzyczeć do nich wulgarnie. Myślałem, że to ich wystraszy, a przy okazji chciałem wywołać zamieszanie, licząc na jakąś pomoc.

Jeden z tych meneli wstał wziął w pewnym momencie ubitą butelkę do ręki i zaczął biec w moim kierunku. Wyjąłem mój rewolwer i krzyknąłem: stój bo strzelam! Atakujący mnie człowiek nie zareagował, biegł nadal do mnie z niebezpiecznym przedmiotem w ręku. Strzeliłem w powietrze. To był strzał ostrzegawczy. Miałem nadzieję, że on się przestraszy. Atakujący mnie mężczyzna był tak strasznie pijany, że nie wystraszył się strzału i nadal szybko zbliżał się do mnie. Strzeliłem drugi raz, tym razem w nogę. Trafiłem celnie w lewą nogę poniżej kolana. Łobuz runął przede mną z impetem. Gdy próbował się podnieść z ziemi złapałem za lufę rewolweru i walnąłem go rękojeścią w głowę.

Strzał w nogę i uderzenie w głowę ostudziło bandziora i próbował uciekać. Na szczęście nie był w stanie, doszedł do jakiejś ławki i tam złapała go policja.

Drugi bandzior, który chyba na skutek strzałów uciekł.

AT: Co było dalej, co zrobili policjanci, którzy przybyli na miejsce? Czy była jakaś dalsza sprawa? Odczucie społeczne jest takie, że powinien pan na miejscu otrzymać pochwałę za postawę obywatelską.

M: W miejsce nagrody i pochwały natychmiast po tym zajściu zostałem przez Policję zatrzymany. Odebrano mi broń i zamknięto na komisariacie Policji, czekałem co o moim losie postanowią tzw. organy ścigania. Przeszukano mi mieszkanie, gdzie zostały zabezpieczone przedmioty związane z posiadanym przeze mnie rewolwerem, na którego posiadanie nie jest wymagane przecież żadne pozwolenie.

Następnego dnia zrobiono ze mnie podejrzanego, a agresor uczestniczący w obrzydliwym przestępstwie wobec kobiety stał się pokrzywdzonym. Nie zostałem oskarżony o usiłowanie zabójstwa, a o to, że spowodowałem uszkodzenie narządów ciała człowieka powyżej dni siedmiu. Na szczęście zostałem wypuszczony na wolność, pewnie przez moją niepełnosprawność.

Po kilku dniach dostałem postanowienie z prokuratury, że powołano biegłego, który ma min. odpowiedzieć na pytanie czy mój stan zdrowia nie sprzeciwia się przebywaniu przeze mnie w warunkach zakładu karnego czy aresztu śledczego.

Szczerze pisząc przestraszyłem się dość poważnie. Myślałem, że pójdę siedzieć.

AT: Czy pańska sprawa jeszcze trwa?

M: Sprawa w prokuraturze trwała przez ponad pół roku. Przez ten czas stałem pod zarzutem popełnienia poważnego przestępstwa. Od początku byłem pewny, że to nie jest żadne przestępstwo, a obrona mojego życia lub zdrowia. Nie wspominam nawet o tym, że strzelając wystraszyłem łobuza, który napastował kobietę. Na końcu prokurator umorzył sprawę uznając, że działałem w obronie koniecznej.

Napisałem skargę aby wyższa prokuratura zainterweniowała. Nie wiem co zadziałało, że prokurator, który tak naprawdę od początku miał ten sam materiał dowodowy, nagle doszedł do wniosku, że to jednak była obrona.

AT: Chciałby Pan coś przekazać czytelnikom bloga?

M: Nie mogłem o tej sprawie wcześniej mówić. Trwało postępowanie. Dzisiaj sprawa jest już umorzona, odetchnąłem z ulgą, jestem niewinny w świetle prawa.

Nie wiem czy następnym razem podjąłbym obronę. Prawo, postawa policjantów i prokuratorów skutecznie zniechęciła mnie do tego. Czuję się sponiewierany przez tą sprawą. Za niewinność przez wiele miesięcy musiałem bać się czy mnie na końcu ktoś nie zamknie w więzieniu.

Nie podoba mi się to jak mnie potraktowano.

Wiewór

2018-10-09, 11:07
I został uniewinniony więc?

poligon6

2018-10-09, 11:16
Abraxus napisał/a:

I został uniewinniony więc?



Wogóle sprawa nie powinna byc rozpatrywana. Niestety na Policji nadal jest milicyjna mentalność. I jak ktoś ma broń nawet legalnie to jest podejrzany. A broń czarnoprochowa to juz wogule wielki bul dupy policji bo nijak nie moga tego kontrolować.

A ze zyjemu w karju gdzie sedziowie to idioci to mamy takie kwiataki

http://dziennikelblaski.pl/145374,Sprawa-armaty-wroci-na-wokande-Sad-w-Elblagu-uchyla-wyrok.html#axzz46xtgzmBm

Wiec radziłbym uwazać z tym chodzenie z replika po ulicy.

lysout

2018-10-09, 11:20
up. A co z gwałconą kobietą, czy złożyła zeznania obciążające zbirów?
Niee, bo nie było żadnego gwałtu(r*chanie na ławce może tak, ale nie gwałt)
Koles na wózku chciał się pobawić w szeryfa, sam się zastanawiam, co zrobiłbym z nim na miejscu prokuratora/sędziego.
Broni możesz użyć w przypadku wyższej konieczności, kiedy ktoś bezpośrednio zagraża Twojemu życiu, ale licz się z konsekwencjami - do wyjaśnienia sprawy zabezpieczą Ci całą broń i po tym roku, czy dwóch jeśli sąd Cię uniewinni -oddadzą, niczego nie kupisz i nie pojeździsz sobie na strzelnicę.
Jedno jest pewne - lepiej żeby 12 Cię sądziło, niż 6 niosło.

woytasw

2018-10-09, 12:42
Dlaczego nie pojadę na strzelnicę? Będę miał zakaz?
Koledzy broń będą mieli i udostępnią bez problemu - tak więc...

Wiewór

2018-10-09, 12:59
lysout napisał/a:

up. A co z gwałconą kobietą, czy złożyła zeznania obciążające zbirów?
Niee, bo nie było żadnego gwałtu(r*chanie na ławce może tak, ale nie gwałt)
Koles na wózku chciał się pobawić w szeryfa, sam się zastanawiam, co zrobiłbym z nim na miejscu prokuratora/sędziego.
Broni możesz użyć w przypadku wyższej konieczności, kiedy ktoś bezpośrednio zagraża Twojemu życiu, ale licz się z konsekwencjami - do wyjaśnienia sprawy zabezpieczą Ci całą broń i po tym roku, czy dwóch jeśli sąd Cię uniewinni -oddadzą, niczego nie kupisz i nie pojeździsz sobie na strzelnicę.
Jedno jest pewne - lepiej żeby 12 Cię sądziło, niż 6 niosło.


Bronić można każdego dobra chronionego prawem. Jak ktoś gwałci babę to masz prawi go zaj***ć.

poligon6 napisał/a:

Wogóle sprawa nie powinna byc rozpatrywana. Niestety na Policji nadal jest milicyjna mentalność. I jak ktoś ma broń nawet legalnie to jest podejrzany. A broń czarnoprochowa to juz wogule wielki bul dupy policji bo nijak nie moga tego kontrolować.

A ze zyjemu w karju gdzie sedziowie to idioci to mamy takie kwiataki

http://dziennikelblaski.pl/145374,Sprawa-armaty-wroci-na-wokande-Sad-w-Elblagu-uchyla-wyrok.html#axzz46xtgzmBm

Wiec radziłbym uwazać z tym chodzenie z replika po ulicy.


W sumie racja. W USA takie sprawy umarza się na poziomie policji bez angażowania prokuratury.

woytasw

2018-10-09, 13:15
Mnie jakoś nie przekonuje porównywanie do amerykańskich warunków bo to inna planeta.
Szybkie działania policji, skierowanie do prokuratora a ten nie widzi podstaw kopnięcia sprawy wyżej. Jak się komuś nie podoba to niech się odwołuje.

Wiewór

2018-10-09, 13:33
@up tyle, że policja też ma prawo umorzyć postępowanie. Ale jak to w Polsce bywa oni zwalają na prokuraturę, żeby nie było na nich a prokurator na sąd, żeby nie było na niego. Nikt nie ma jaj, żeby zachować się jak mężczyzna i powiedzieć:
-obrona konieczna, pan jest wolny a ten ch*jek do piachu.

ernestbugaj

2018-10-09, 13:35
Pomijając możliwość wykorzystania broni do samoobrony na "co dzień" to gdyby kiedykolwiek doszło do wybuchu jakiejkolwiek wojny na terytorium Polski, chciałbym móc obronić swoją rodzinę czymś więcej, niż toporkiem. Żeby potem nie dochodziło do takich scen, że jeden pistolet przypadał na X powstańców w Warszawie. No ale lepiej rozbrajać naród i obrzydzać na każdym kroku broń, a potem błagać o pomoc Brytyjczyków, którzy mają na nas wyj***ne.

woytasw

2018-10-09, 14:52
Jak będzie już tak blisko do wybuchu wojny to nasza wadza nakaże oddać wszystkie zabawki na najbliższy komisariat policji. A tobie pozostanie ten nieszczęsny toporek do obrony.

lysout

2018-10-09, 15:14
woytasw napisał/a:

Dlaczego nie pojadę na strzelnicę? Będę miał zakaz?
Koledzy broń będą mieli i udostępnią bez problemu - tak więc...



Nie będziesz miał zakazu, to był skrót myślowy - chodziło mi o strzelanie na strzelnicy z własnej broni.

mit2

2018-10-09, 15:15
woytasw, i na prawdę sądzisz, że ludzie ot tak jak stado baranów, oddaliby grzecznie broń władzy, pozbawiając się tym samym szansy na obronę życia i mienia przed szabrownikami i dezerterami?

Myślę, że państwo nie chciałoby ryzykować walki na dwa fronty - z wrogimi siłami i własnymi obywatelami.
Z resztą, wystarczy, że ludzie po wezwaniu do oddania broni, zgłaszaliby masowo jej kradzież, czy zaginięcie ;-)