Po cholerę się tak sracie o ten dostęp do broni, skoro prawo w Polsce jest tak skonstruowane, że i tak w razie czego nie moglibyście jej użyć do samoobrony.
Jakby mi wszedł Sebek do domu to uwierz, żebym nie prowadził analizy prawnej zaistniałej sytuacji tylko bym bu wj***ł w kichę cały bęben.
Ile razy mieliście sytuację, że użylibyście posiadanej legalnie broni ?
Obronić żonę mówisz....
Hm...
A jeśli myślałeś o obronie koniecznej to w domu zawsze mam co najmniej jeden bęben zasypany pod korek prochem i nabity bojowym pociskiem typu Cocnical.
Jak ktoś się połasi na moje mienie albo przyjdzie mu do głowy zrobić coś mojej rodzinie to czeka go chodzenie o kulach do końca życia.
Spirala nienawiści i wyścig zbrojeń.
Nie mam nic przeciwko posiadaniu broni ale posiadaniu przez osoby
- zdrowe psychicznie
- nieuzależnione od prochów
- o nieposzlakowanej opinii
- mające potrzebę posiadania broni (kantorowcy, jubilerzy itp)
- posiadające predyspozycje do posiadania broni (eliminacja sebastianów, przestępców, furiatów)