Jak dla mnie jego książki są ch*jowe

I tutaj się muszę zgodzić, jeszcze pierwsze 2 no może 3 części, które powstały na bazie opowiadań publikowanych kiedyś w "fantastyce" są ok. Potem to ciągnięcie tematu na siłę i bez pomysłu. To samo było z Piekarą - pierwsze knigi genialne, potem dno, ale na szczęście u Piekary kryzys minął i ostatnia część jest już wporzo. W gierkę nie grałem, ale skoro zrobiła taką karierę to musi być w ch*j lepsza od książek i Sapkowski niech patrzy i się uczy od CDP.

Andrzej Sapkowski powinien dostać te pieniądze jako autor już dawno.
CD Projekt urosło na jego dziele. Dzieło Andrzeja Sapkowskiego karmi wiele rodzin z tego studia do dzisiaj.

Kiedy była podpisywana umowa w Polsce branża gier nie dawała szans na międzynarodowy sukces. CD Projekt był wtedy wydawcą gier zagranicznych i tłumaczyli niektóre tytuły na polski. Nie mieli nawet żadnej gry na koncie. W dodatku poprzednie próby stworzenia gry Wiedźmin przez inne studia skończyły się na tym, że nic nie powstało. Sami więc bralibyście pieniądze z góry. Lepsze to niż nic!

Sami postawcie się w roli pisarza. Wielkie korpo (CD Projekt) tłucze na waszym dziele życia hajs a wy nic z tego nie macie, poza lepszą sprzedażą waszych książek.[..]

Za sam fakt polepszenia sprzedaży książki, to Sapkowski powinien w stopy całować CDP, bo gdyby nie oni i ich gra, dzisiaj dalej dostawałby pińć groszów od sztuki i ch*ja miał i z książki i z gry. Tak, kiedy każda kolejna część wychodzi, sprzedaż książki rośnie kilka TYSIĘCY procent poza rynkami polskimi, nie wspominając o samym polskim rynku książki, gdzie te skoki są jeszcze większe. Prawda jest taka, że nie dość, że dostał kasę z góry, darmową reklamę książki na rynku światowym, to za każdym razem kiedy nowa gra wychodzi jeszcze dostaje darmowy bonus od sprzedaży książki, która do tej pory sprzedawana była praktycznie tylko na rynku krajowym.

Ponadto, kiedy CDP przejęło Metropolis razem z prawami do wiedźmina, doszło do ponownego podpisania umowy (choć takiej potrzeby de facto nie było), gdzie CDP proponowało udziały, z których zrezygnował, oraz zapłaciło jednorazowo dwu krotność tego, co otrzymał od Metropolis. I tutaj cebula wychodzi.

Gówno mu się należy, a po 60 mln, niech do Wałęsy uderza. On przynajmniej obiecywał.

Odkopię trochę temat.