Żeby uciąć te głupie kłótnie o aborcję, wystarczyłoby wprowadzić prawo pozwalające na likwidację noworodka przez jakiś czas, powiedzmy miesiąc, po narodzinach.
Do momentu wyślizgnięcia się z pochwy matki ostatniego milimetra paznokcia noworodek jest tylko płodem, a więc nie widzę przeciwwskazań do zabicia zlepka komórek.
Już widzę ból dupy psycho-katoli w komentarzach
Żeby uciąć te głupie kłótnie o aborcję, wystarczyłoby wprowadzić prawo pozwalające na likwidację noworodka przez jakiś czas (...)