18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Rzucanie palenia

Serail • 2010-06-02, 23:00
Zapewne wielu z was, podobnie jak ja, ma problemy z paleniem. Dzisiaj postanowiłem rzucić. Tak mi się, k***a, wymyśliło, żeby się z wami podzielić odczuciami. Może moje spostrzeżenia i błędy popełnione w trakcie "kuracji" pozwolą wam na łatwiejsze porzucenie nałogu.


Cytat:

Godzina 18:30
Dzisiaj po szkole postanowiłem rzucić palenie. Tak, jestem pełen zapału. Chcę pachnieć perfumami i mną, a nie tymi małymi, okrągłymi smakołykami. Ostatnio też zaczął pojawiać się tzw. "kaszel palacza", toteż kolejny pojawił się kolejny argument, by przestać robić sobie z płuc wędzarnię. Poza tym istnieją także koszta ekonomiczne, co ma główny wpływ na wypowiedzenie wojny tym filtrowanym mordercom. Kiedy piszę te słowa jest wieczór. Nie paliłem już 3,5 godziny, ale trzymam się dzielnie. Wydaje mi się, że tym razem mi się uda...

20:45
Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że ludzie są tacy wk***iający. k***a, mają cały boży dzień, żeby wysłać link do j***nego filmiku na youtube, ale wyślą w momencie, kiedy najbardziej mi to przeszkodzi. No ja pie**olę, k***a mać. Ja nie wiem jak to działa, że oni wszyscy potrafią przypomnieć sobie o mnie w jednej chwili. No k***a, ciągle chce mi się jeść, pić i kupę... To ostatnie ma chyba niewiele wspólnego z paleniem, ale to kto wie. Niech potomni też wiedzą, jak się kiedyś rzucało. W dodatku przypomniałem sobie, że nie delektowałem się ostatnim papierosem. Ale nie będę przecież przerywał kuracji dlatego, że nie dopełniłem tradycji.

20:50
Poszedłem do sklepu po fajki. Paczka jest zamknięta.

20:51
Paczka wciąż jest zamknięta. Poniżej dołączam fotę na dowód, że "rama" jest zaplombowana.



20:53
Wolałem się upewnić, czy w tej paczce na pewno jest 20 papierosów. W końcu te maszyny pakujące również mogą popełnić błąd.
Okazało się, że wewnątrz jednak jest 20 papierosów.

21:00
Bez dymka delikatnie smerającego moje płucka żyję już od 6 godzin. Jak na razie nadal jestem, k***a, pełen zapału.

22:30
7,5 godziny bez szlugi, ja pie**olę. Czas zabrać się za lekcje.

22:36
Czy ta dz**ka z matmy naprawdę nie ma nic innego do roboty, tylko wymyślać nam jakieś j***ne zadania z funkcji, które przydadzą mi się tylko do matury?. No ja pie**olę. Po k***ę jasną znać mi wzór na pierwsze miejsce zerowe trójmianu kwadratowego, jeśli delta jest większa od zera. Kto to k***a wymyśla?

22:38
Mam wyrzuty sumienia. Zapaliłem. Jutro zacznę od nowa. Na pewno mi się uda.

22:40
k***a, znowu zapomniałem się delektować...


Lashlo

2010-06-02, 23:07
Yyy...
Mleko!

Scarlet

2010-06-03, 02:26
nie mam problemów z paleniem. po prostu palę.

Mindfuck

2010-06-03, 08:58
Jest jeden sposób na rzucenie... nie widziałem jeszcze nigdzie reklamy, ale pewnie o to zadbały koncerny tytoniowe :mrgreen:

Tabex - działa. Ni ch*ja nie było opcji, żebym wytrzymał z własnej woli więcej, niż max 1h bez papierosa. Z tymi tabletkami rzuciłem, i w ogóle nie odczuwałem fizycznie głodu. Ważne jest, żeby później nie pozwolić sobie nawet na jednego sztacha. To wystarczy, żeby głód nikotynowy wrócił natychmiast. Teraz znowu palę, ale i tak znowu sobie kupię Tabex, i pie**ole te szlugi, palę po 2 paczki dziennie, za dużo :-P

Lashlo

2010-06-03, 09:18
~Mindfuck napisał/a:

Jest jeden sposób na rzucenie... nie widziałem jeszcze nigdzie reklamy, ale pewnie o to zadbały koncerny tytoniowe :mrgreen:

Tabex - działa. Ni ch*ja nie było opcji, żebym wytrzymał z własnej woli więcej, niż max 1h bez papierosa. Z tymi tabletkami rzuciłem, i w ogóle nie odczuwałem fizycznie głodu. Ważne jest, żeby później nie pozwolić sobie nawet na jednego sztacha. To wystarczy, żeby głód nikotynowy wrócił natychmiast. Teraz znowu palę, ale i tak znowu sobie kupię Tabex, i pie**ole te szlugi, palę po 2 paczki dziennie, za dużo :-P


Też na Tabexie rzuciłem, jak i kilka znajomych osób + moi rodzice.
Bardzo dobra sprawa. Oczywiście, ja również wróciłem do palenia, po roku.
Jak kolega wyżej, również rzucę, przynajmniej na jakiś czas ;)

N

2010-06-03, 15:05
Hmm... dobrym sposobem jest zobaczyć osobę umierającą na raka. Najlepiej z przerzutem na wątrobę i mózg. Coś takiego potrafi powstrzymać przed dymkiem na jakiś czas...

Lashlo

2010-06-03, 15:48
nitromalyna napisał/a:

Hmm... dobrym sposobem jest zobaczyć osobę umierającą na raka. Najlepiej z przerzutem na wątrobę i mózg. Coś takiego potrafi powstrzymać przed dymkiem na jakiś czas...


Nope. Mnie nie pomogło :]

Dżoszua

2010-06-03, 23:55
Zero problemu, po prostu jak człowiek umie się ogarnąć i nie jara ja "popierd*lony" to i potrafi ograniczyć sam, a później zwyczajnie przestać. Kwestia wewnętrznego zapału i psychiki.

zenon99

2010-06-04, 15:59
Nie trzeba nawet zapału czy psychiki. Ja już z miesiąc nie palę (wcześniej trochę ponad 2 lata palenia) i nie potrzebowałem żadnej metody. Przestajesz palić i już. OD TERAZ. Wyjeb zapas fajek do kosza albo oddaj komuś znajomemu, a jak będziesz miał ochotę na szlugę to nie nakręcaj się myślami typu "ale bym se zapalił, k***a nie wytrzymam" itd. tylko porób coś innego (np. pompki żeby się nie zapaść bo i tak pewnie będziesz więcej żarł). Uzależnienie fizyczne to mit* jedyne co cię trzyma to psychiczne, a wystarczy, że z tydzień nie popalisz i zero ciśnień. A dzięki zajmowaniu się po prostu czymś innym to wytrzymanie tygodnia jest zajebiście łatwe.

* Może i fajki uzależniają po trochu i fizycznie ale to nie heroina żeby nie dało się wytrzymać. Z resztą kiedyś kupiłem e-papierosa (nie żeby rzucić tylko jako tańsze źródło nikotyny) to i tak paliłem fajki ze wzgłędu na uzależnienie psychiczne właśnie).

Bl...........er

2010-06-04, 18:56
zenon99 napisał/a:

Nie trzeba nawet zapału czy psychiki. Ja już z miesiąc nie palę (wcześniej trochę ponad 2 lata palenia) i nie potrzebowałem żadnej metody. Przestajesz palić i już. OD TERAZ. Wyjeb zapas fajek do kosza albo oddaj komuś znajomemu, a jak będziesz miał ochotę na szlugę to nie nakręcaj się myślami typu "ale bym se zapalił, k***a nie wytrzymam" itd. tylko porób coś innego (np. pompki żeby się nie zapaść bo i tak pewnie będziesz więcej żarł). Uzależnienie fizyczne to mit* jedyne co cię trzyma to psychiczne, a wystarczy, że z tydzień nie popalisz i zero ciśnień. A dzięki zajmowaniu się po prostu czymś innym to wytrzymanie tygodnia jest zajebiście łatwe.

* Może i fajki uzależniają po trochu i fizycznie ale to nie heroina żeby nie dało się wytrzymać. Z resztą kiedyś kupiłem e-papierosa (nie żeby rzucić tylko jako tańsze źródło nikotyny) to i tak paliłem fajki ze wzgłędu na uzależnienie psychiczne właśnie).



k***a też mi osiągnięcie przestać palić po 2 latach nałogu. Ja palę od 14 lat i uwierz mi że to nie jest takie proste jak ci się wydaję.

Scarlet

2010-06-08, 14:43
ja nigdy nie próbowałam rzucać, bo po prostu lubię palić. choć już trochę lat palę, to nie jestem jakimś ciężkim nałogowcem. jak mi się zachce kiedyś rzucić, to po prostu przestanę palić z dnia na dzień i tyle, myślę, że to wszystko raczej kwestia psychiki i żadne specyfiki tu dużo nie pomogą.

sakara87

2010-07-04, 13:14
Ja rzuciłem dzieki tabace, tigerowi i grze w pokera. Nigdy nie wierzyłem w skutecznosc jakichkolwiek tabletek, gum, medytowania, jogi itd.

Lashlo

2010-07-04, 13:17
Ja właśnie po raz kolejny rozpocząłem tabexową kurację. :P
Uda się, kwestia tego, na jak długo tym razem? ;)

Vr...........in

2010-07-04, 21:26
A po co rzucać?
Jak ktoś lubi to niech pali, to jak odmawiać sobie czegoś.
Moja babka paliła i piła a 90 dożyła.
Mówiła mi że lepiej jej kupić klubowe i ćwiartkę niż jakieś lekarstwa po których i tak umrze.

Lashlo

2010-07-04, 21:39
Cytat:

A po co rzucać?


Wk***ia mnie poranny trampek w ryju i wypluwanie płuc.