Nie wiem jak jest w rosji... teraz... ale jak ja chodziłem do przedszkola to też były tego typu szafeczko półeczki z jakimiś postaciami i nie były nam przydzielane tylko sami wybieraliśmy sobie.
Może on sam to wybrał po prostu?
Poza tym świnia to tylko świnia i ma zwyczajnie dziecku które nie zna liter pokazywać gdzie są jego rzeczy.
Dorabianie do tego ideologii jakiejkolwiek to tak jak dopie**alanie się, że ktoś dostał żabę bo jego matka jest brzydka.
@up
Nie pamiętam już co miałem. Jakieś myszki miki, tomki, romki, kreciki i inne postacie z kreskówek jakie były wtedy modne. Moja pamięć nie sięga aż tak mocno ale pamiętam, że szafki wybieraliśmy sobie sami.
No i podczas leżakowania raz w tygodniu puszczali nam yattamana w takim jakby szerokim korytarzu a nie w sali.
Najlepsza kreskówka jaka była w telewizji. W sumie jedna z dwóch albo trzech jak nie liczyć dobranocki.
Gimby nie znajo.
Też to oglądałem.
Ta kreskówka to był rak z przerzutami.
Nie wiem jak można puszczać dzieciom takie gówno.
To już chyba filmy z egzekucji ISIS ryją banie dzieciom mniej niż animu.