u mnie w bloku gospodyni znalazła z rana pijanego kacapa śpiącego na schodach i pogoniła na zewnątrz. Stał nawalony pod blokiem nie kontaktując co się dzieje, a działo się sporo. Jako, że miał na sobie strój roboczy z nazwą firmy (sitarec) wzbudził pewne zainteresowanie kolegów w takich samych strojach. Właśnie elewację mi odnawiają na 11 piętrowym bloku, a ten nawalony rusek najwyraźniej miał po rusztowaniu łazić. Kierownik zwalniał go jeszcze zanim zdążył do niego dobiec