Jestem pod wrażeniem! Żeby zastrzelić dzika, trzeba robić jakieś podchody tak, żeby strzelać pod włos inaczej łuska może odbić się od twardej sierści i nie zabijesz świni. Jadąc samochodem najlepiej unikać zderzenia z dzikiem, bo są ubite i powodują duże zniszczenia, a tutaj gość z kijkiem zabija rozpędzonego dzika...
Raz na jakiś czas w mediach podają że jakiś myśliwy zastrzelił podobnego sobie cwe*a. Mam na takie okazje butelkę pierwszorzędnego whisky i zawsze wznoszę za to piękny toast.
Dla bohaterskiego Rosjanina zawsze piwko
O czym Ty piszesz? Jaka łuska?