Kobiety, których mężowie zdradzili je z bitą kobietą, rozjuszone zaistniałym faktem przeprowadzają lincz na nierządnicy bijąc ją i szaty z niej zdzierając jak pierze z oprawianej kury.
Tępe dzidy, nie zdziera się z k***y żółtej sukienki. Zdziera się normalną (upokarza się np. wpie**olem czy tam gwałtem w wykonaniu żuli) a dopiero potem z widocznymi śladami upokorzenia, odziewa się w żółtą sukienkę i ku ucieszy gawiedzi, prowadzi się na miejsce oficjalnej kary.
Naturalnie tak było w normalnych czasach, dziś k***y, spędzarki płodów, dzieciobójczynie, i inne czarne czarownice walczące z kulturą, wiarą, patriotyzmem i cywilizacją, śmiało maszerują ulicami mist i nikt ich nie wyłapuje.
nie wiem jak inni ale jedna rzecz mnie zaniepokoiła.Kobiecina w żółtym dostała ostry wpie**ol ale od 0:57 zostaję pocieszona przez koleżankę może przyjaciółkę a nawet możliwe że siostrę. Zero jakieś obrony koleżanki albo sprzeciwu po prostu grzecznie stała w śród tłumu i pod koniec linczu objęła kobiecinę w żółtym