Duże sklepy mają nawet pozycję w budżecie na tego rodzaju straty zrobione przez klientów - nie trzeba płacić. Co innego jak się jest pracownikiem, to już trzeba.
Ja pie**ole, stawanie w obronie hajsu jakieś wielkiej sieci sklepów gdzie ona sama ma wyj***ne w tą butelkę bo wszystko ubezpieczone. W biedrze by typowi powiedzieli że nic się nie stało i zapraszamy ponownie.
Ja się dziwię że podejmują taką akcję.
Gościa połamią i odda ich do sądu albo co lepsze przyjdzie z kumplami i poczeka na cwe*i po robocie, a najdziwniejsze jest to że tacy "ochroniarze" często pracują za najniższą krajową i nie mają za sobą sądów jak policja o broni palnej nie wspomnę.