Mi wczoraj tak dziecko wyjechało. Ostry zakręt, nic nie widać, a ta jedzie po środku mojego pasa i to pod prąd (w moją stronę). Ledwo wyhamowałam, a ta wielce zdziwiona zeszła trochę na bok. No k***a pół metra dalej i schowałaby się pod kołami. Dziecko 10-12 lat.
I bardzo k***a dobrze. Pedalarz j***ny. Co on tam w ogóle robił ?
Kretyn k***a... sam sobie winien.
Nie ma pobocza ! Dwa pasy, prędkość samochodów wysoka. Samobójca k***a.
Pedalarz nr 1 przywalił w pedalarza nr 2. Widać jak nr 2 rzuciło lekko w lewo a pedalarz nr 1 chciał ominął nr 2 ale maił koło siebie niebieskie auto. Zamiast rzucić się mu pod koła wybrał przypie**olenie w nr 2. Na nie wiele sie to mu zdało, bo i tak i tak wpadł pod auto.
Nie oszukał przeznaczenia.