To jakaś nowa, niezdiagnozowana choroba neurologiczna. Wiem, bo też taką mam...
...a w zasadzie miewam. Oo piątkowego wieczoru do niedzielnego popołudnia.
Niby smieszne, ale jak sobie pomysle, ze taki smiec siedzi za kolkiem i moze naj***ny spowodowac wypadek, gdzie ktos ci bliski umrze, czy tez do konca zycia bedzie sparalizowany sral pod siebie, to sie noz w kieszeni otwiera. Zrobic przepisy, ze przepadek samochodu na rzecz panstwa, dozywotni zakaz jazdy po drogach publicznych i jeszcze wielki tatuaz na czole "jestem debilem“, to moze jeden z drugim by sie zastanowil, zanim naj***ny wsiadzie za kierownice, a przynajmniej zapalilaby mu sie lampka w pustej mozgownicy.
To jakaś nowa, niezdiagnozowana choroba neurologiczna. Wiem, bo też taką mam...
...a w zasadzie miewam. Oo piątkowego wieczoru do niedzielnego popołudnia.