Rocznica ślubu. Podczas kolacji mąż zadaje pytanie:
– Kochanie, powiedz szczerze, z iloma facetami tak właściwie spałaś?
– Czekaj, to będzie,.. raz, dwa, trzy, ty, pięć, sześć… Siedem. Z siedmioma.
Stare, ale było to tak:
- Kochanie, jesteśmy już pół roku razem, chcę z Tobą być, ale powiedz dla spokoju ducha, z iloma facetami spałaś przede mną?
- Hmmm., z trzema..
- Z trzema?
- A nie, z sześcioma, przypomniała mi się jedna akcja
Widać że większość tu tylko z własną Renią miała do czynienia bo nie ogarnęła żartu
.
.
.
.
.
Nie ma błędu w chronologii - chodzi tu o dwa "trójkąciki"
matematyka się kłania klasa pierwsza podstawówka.
Dwa trójkąciki to 2 razy po 3 osoby z czego odliczając kobietkę pozostaje 2x2 facetów. to skąd wzięło się liczenie do siedmiu?
Może trzy trójkąciki i wtedy dowcip byłby
- jeden, dwa....trzy, cztery... ty....sześć, siedem