ALe tylko od strony kamerzysty. Tak jest zawsze, że pierw muszą polecieć zgony, a dopiero później zaczyna się zwalczać problem. Pewnie po tym rajdzie żołta taśma jest już z dwóch stron ulicy.
zwróćcie uwagę, że tam się zderzyły dwa auta i dopiero wpadły w ten tłumek. pierwszy przejechał czysto, a w tym kurzu i pyle tryknęły się auta 2 i 3...
Tytuł powinien więc brzmieć: RAJDOWCY WJEŻDŻAJĄ W TŁUM KIBICÓW...
Myślę, że skutkiem takiego filmowania jest to, że ktoś kto nagrywa dany film, nie patrzy przez wyświetlacz na całą akcję, tylko trzyma go obok, a patrzy bezpośrednio. Wtedy nie zwraca na to uwagi, patrzenie przez wizjer/wyświetlacz sprawia, że automatycznie chcąc uchwycić całą akcję, patrzy się kamerą w kierunku w którym samemu chce się widzieć, a nie opuszcza się jej razem z łapą. Drodzy sadole proponuję wyrobić sobie taki nawyk cobyście sami w euforii wypadku nie sp***zielili ujęcia za milion piw
Jak ktoś chce iść na rajd to powinien najpierw pomyśleć gdzie się ustawić. Już nie raz widzieliśmy jak debile ustawiają się na wylocie z zakrętu i później wielkie oburzenie, że zły kierowca zabił kilku debili. Zawsze trzeba brać poprawkę, że może dojść do jakiegokolwiek wypadku, no ale kij z tym...W końcu kilku bezmózgów mniej, więc chociaż nie będą marnować cennego powietrza.