To wątpliwe dzieło nosi mój prywatny tytuł "Zmutowane zombie sępy" Jest to jeden z dwóch przypadków gdzie używam filmu pod zmienionym tytułem.
Co by tu powiedzieć ... Efekty słabe, aktorzy koszmarni, zresztą wszystko jest słabe. Ratować może tylko parę dialogów i postać złego doktora. (Filmweb)
(Ale ja lubię takie filmy)
BTW: Nie sugerujcie się plakatem bo cycków to w tym filmie nie ma.
Myślałam, że chodzi o inny Rage i zdziwiłam się, ze w ogóle istnieje taki film. Mówię oczywiście o książce Kinga, która nie jest już od dawana wydawana na całym świecie ze względu na przemoc i zły przykład jakim może służyć młodzieży szkolnej. Niemniej jednak film obejrzę kiedyś, bo też takie lubię