Powoli dochodzę do wniosku, że na dostęp do internetu powinny być jakieś kursy i licencje wyrabiane bo w obecnych czasach każdy debil może wrzucić co mu się żywnie podoba a potem jak ktoś go zjebie to jeszcze będzie to nazywał popularnym ostatnio 'hejtingiem'.
Najprawdopodobniej chodziło mu o krajrzagę, zwaną po ludzku piłą stołową wykonaną z silnika od pralki, przymocowanego do stołu z wyciętą szparą na tarczę o ostrzu dedykowanym do cięcia drewna. Popularne raczej na wsiach ze względu na jeszcze do nie dawna popularne metody opalania domostwa drewnem.
Patrząc na niego z pewnością sam jest ofiarą tego samorzucenia się ową piłę stołową.