Kiedyś zobaczyłem na oknie dziwną kuleczkę miała może z 5mm średnicy. Nauczony z sadola przygotowałem dezodorant i zapalniczkę. Tylko to dotknąłem kilka razy, a ch*jstwo się ruszyło w ilości iście popie**olonej. Spaliłem te małe sk***ysyny, firankę i trochę dokumentów z biurka.