Ja mam tak że robie sobie mieszanke studencką: orzechy laskowe, rodzynki, migdały. I niech stoi 4-pak, to go nie rusze, łapa do michy i odruchowo wpie**alam zawartość. Czasem musze się opamiętać żeby w końcu się napić.
Kiedyś filmy z tym gościem były jako sponsorowane chyba i widziałem co zignorować na dzień dobry bo obok była taka chyba charakterystyczna niebieska oczojebna czcionka. A teraz jest pod szyldem innych czarności i to uśpiło moją czujność