To się nazywa mieć mieszane uczucia. Z jednej strony dyskomfort z powodu gówna w kombinezonie, z drugiej strony radość że się przeżyło i świadomość, że można wygrać w sądzie pokaźne odszkodowanie.
gówno wycieka jak pasta z tubki z takich kombinezonów
PS. Zawsze się śmiałem jak taka klatka ma powstrzymać 2-tonowego sk***ysyna (może i być nawet 3,5 tony) przed dostaniem sie do środka. To nurkowanie z krokodylami ma tubę o wiele większe wytrzymałości .