Prawda jest taka, że gdybym był na miejscu tego co się zatrzymał, to wiedziałbym, że moja akcja bezpośrednio przyczyniła się do ich kalectwa bądź nawet śmierci. Taka jest prawda i nic tego nie zmieni, a gadanie, że to wina drugiego kierowcy jest faktem i nie ma tu żadnej dyskusji, ale co z tego? Czy tak sobie będziesz tłumaczył swoją pośrednią winę względem śmierci drugiej osoby?
@mr-dupa
ręce k***a opadają jak ty chłopie piszesz, że możesz kogoś nie widzieć bo sobie smsa piszesz czy FB sprawdzasz