Najechany betoniarką dostaje się pod podwozie i jakimś cudem unika bliskiego spotkania z ogumieniem. Tylko szczęście pozwoliło Mu cało wyjść z opresji.
Fantastico, to juz wolalem jak pisales te swoje straszliwie wyuzdane poematy jako spoiler do filmu. Teraz jakos tak brak polotu. Wroc do formy i badz soba. Lepiej byc do dupy na swoj walsny, niepowtarzalny sposob, niz tylko do dupy:-)