@kaktus83 Wiadomo, że jak chcesz 5 minut do sklepu zajechać to nie będziesz się tak opatulać.
Ja nie mogę pojąć dlaczego w USA tak mocno jest zaniedbywany ubiór. Przecież oni tam mają w ch*j kasy, w sensie siła nabywcza pieniądza dużo większa, więc jak kogoś stać na moto, to i na dobry kombinezon będzie go stać. Jakimś trafem na prawie każdym filmie z usa motocykliści są w koszulkach.

Zobacz film który wrzucił kac1991, przecież tam k***a prawie każdy jedzie w jeansach i koszulce. Tych w strojach to można policzyć na palcach jednej ręki.
Jak w Polsce zjawisz się na zlot w koszulce to będziesz wyglądać dziwnie. Jednak większość tych świadomych riderów dba o swój ubiór. W USA czy świadomy czy nie, zapie**ala jak na rowerze. Tego nie rozumiem.

@up w USA nie ma obowiązku posiadania odpowiedniego stroju, nawet kasku przez długi czas nie trzeba było mieć, później trzeba było teraz nie wiadomo, bo miało być zlikwidowane.

Dobry kombinezon jest wart więcej niż to czym on jechał. Większość młodzików kupuje motocykle tylko by wyrywać dupy, często za kasę rodziców. W Ameryce prawie 40% "młodzieży" do 30 roku życia mieszka z rodzicami.

@up a pie**olisz głupoty o obowiązkowym kombinezonie. U nas tak samo nie ma żadnego wymogu kombinezonu, jedyne co musisz mieć to kask.

Na cenach kombinezonów to też chyba się nie znasz. Za 1,5-2 klocka spokojnie kupisz całkiem przyzwoity ubiór. Kurtka, spodnie, rękawice, może nawet na jakieś buty wystarczy.
Więc za 2 tysiące to ciężko będzie kupić niezarżniętego GS500 albo CB500, ciężko mi powiedzieć na czym on jedzie, nie znam się tak bardzo, ale nie wygląda to na przestarzałe moto.
Poza tym kasa to raczej nie jest dla nich problem. To jest bardziej brak świadomości, że strój to jest coś dobrego.