Dzieciak nie znając przepisów zachował się wzorowo. Widzi auto,to nie przechodzi i staje.Wtem opiekunka przekonuje bajtla że jest bezpiecznie i każe mu przechodzić choć ( tu,zasada ograniczonego zaufania ) sama nie zorientowała się w sytuacji.Dziecko zaufało opiekunce,przebiega i taki oto mamy efekt. Łamiący przepisy kierowca nie zwalnia opiekunki od myślenia.
Ewidentna wina idiotki.
Stopy pomiażdżone, będzie wózeczek. Zawsze zwracam uwagę na to że piesi też powinni myśleć ale w tym przypadku napiszę kierowca debil. Miał zasrany obowiązek zatrzymać się przed przejściem widząc że auto które nagrywa się zatrzymało na prawym pasie bo kogoś przepuszcza.
Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów dla debila i obowiązek płacenia comiesięcznej rety na skrzywdzone dziecko.
Bo dzieciaka który nagle wyskoczy można nie zauważyć lub nie zdążyć zareagować ale wielki samochód który obok się zatrzymał przed przejściem widać doskonale z daleka. Jeśli jakiś kierowca tego nie rozumie to nie powinien być kierowcą.