Zawodowi profesjonaliści. Brawa.
Się robi to się ma takie przygody. Ja kiedyś blok podpaliłem. Nie mogłem odkręcić rury pod samym sufitem to ją palnikien zacząłem podgrzewać. Piętro wyżej słyszę ktoś zaczął biegać, krzyczeć.
W końcu przyszli do mnie że gdzieś się pali. Ja z kamienną twarzą że u mnie wszystko ok. Za chwilę patrzę w dziurę w suficie a tam trociny,pełno trocin i wszystko się tli. Faktycznie dymu naszło co nie miara.
Kiedyś trocinami ocieplano stropy. Wtedy tego nie widziałem.