"Pokojowe metody", pogadajmy o górnikach bądź rolnikach w naszym kraju.
Przecież połowa z tych ludzi, którzy jadą protestować to mentalne dno. Jadą bo tak im kazali, a w zasadzie to będzie rozróba i trochę frajdy. Oni nawet w większości nie słyszeli o pokojowych metodach tylko sądzą, że skoro wybrali kogoś tam na przedstawiciela i on tego nie załatwił to trzeba burdę robić, zamiast zmienić tego przedstawiciela.
Najlepsi to są Ci co w ramach protestu zdemolują pół miasta, a potem i tak to przecież z ich pieniędzy zostanie zabrane na naprawę zamiast na coś bardziej pożytecznego.