18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Próba zaparkowania

mariusz3pl • 2020-02-13, 22:32
Nie wie co on tam odj***ła
Śmiało od 30s.

Nikt_nie

2020-02-13, 22:37
Chyba zawał :/ bo jak nie to poprostu , standardowo , najzwyczajniej w świecie DEBIL :D

Salieri16000

2020-02-13, 22:56
mariusz3pl napisał/a:

Nie wie co on tam odj***ła



Jak się nazywa Twoja dysfunkcja- dysleksja czy po prostu masz niedoj***nie mózgowe, że za każdym razem walisz tak zj***ne opisy?!

freddy.krueger

2020-02-13, 23:07
Raczej hamburger z manualną skrzynią :D

~Velture

2020-02-14, 04:22
Salieri16000 napisał/a:

Jak się nazywa Twoja dysfunkcja- dysleksja czy po prostu masz niedoj***nie mózgowe, że za każdym razem walisz tak zj***ne opisy?!



Dysleksja to wymyślona choroba tłumacząca debili którzy nie potrafią nauczyć się na pamięć pisowni słów.
Dla przykładu:

1) karzdy jest debilem.
Słowo każdy nie odmienia się w żaden sposób tak aby wskazało, że litera "ż" tam występuje.

2) morze jesteś debilem.
Słowo może odmienia się i dyslektyk odmieniając wpadnie bez problemu na to, że "może" można odmienić "mogę".

Jeśli osoba popełnia błędy ortograficzne w słowach które da się odmienić tak aby wskazać poprawną pisownię jest debilem.
Natomiast jeżeli osoba popełnia błąd w słowie którego nie da się odmienić aby wskazać poprawną pisownię ma urojoną chorobę nazywaną dysleksją.

Za moich czasów dysleksję leczono w podstawówce na lekcjach polskiego każąc (od słowa kazać a nie karać czyli nie karząc) pisać tysiąc razy błąd w zeszycie. Metoda była w ch*j wydajna i leczyła to wtedy nieznane schorzenie bardzo efektywnie.

Teraz natomiast powstają wymyślone choroby tłumaczące debilizm.

Różnica między analfabetą a dyslektykiem jest taka, że analfabeta to bezmyślny debil a dyslektyk to debil, który nie chce się nauczyć ale chociaż potrafi pomyśleć.

Walę w stół.

CoJaTamKurwaWiem

2020-02-14, 06:57
freddy.krueger napisał/a:

Raczej hamburger z manualną skrzynią



Wszystkie u-haule sa w automacie, niedorozwoju, ale skąd ty masz to wiedzieć....

kubol

2020-02-14, 07:40
Velturek- piwo za produktywnosc :-)

MenSa

2020-02-14, 08:11
"Nie wie co on tam odj***ła"
Mówienie o sobie w trzeciej osobie to jedno, ale poprawność polityczna w kwestii płci sprawcy? :roll:

Mega

2020-02-14, 08:37
Przecież to pojazd autonomiczny

SPIERDOLIX

2020-02-14, 11:32
polska jezyk trudna jezyk k***a byc jezyk

Cymesowy

2020-02-14, 12:21
~Velturek napisał/a:

Dysleksja to wymyślona choroba tłumacząca debili którzy nie potrafią nauczyć się na pamięć pisowni słów.
Dla przykładu:
1) karzdy jest debilem.
Słowo każdy nie odmienia się w żaden sposób tak aby wskazało, że litera "ż" tam występuje.
2) morze jesteś debilem.
Słowo może odmienia się i dyslektyk odmieniając wpadnie bez problemu na to, że "może" można odmienić "mogę".
Jeśli osoba popełnia błędy ortograficzne w słowach które da się odmienić tak aby wskazać poprawną pisownię jest debilem.
Natomiast jeżeli osoba popełnia błąd w słowie którego nie da się odmienić aby wskazać poprawną pisownię ma urojoną chorobę nazywaną dysleksją.
Za moich czasów dysleksję leczono w podstawówce na lekcjach polskiego każąc (od słowa kazać a nie karać czyli nie karząc) pisać tysiąc razy błąd w zeszycie. Metoda była w ch*j wydajna i leczyła to wtedy nieznane schorzenie bardzo efektywnie.
Teraz natomiast powstają wymyślone choroby tłumaczące debilizm.
Różnica między analfabetą a dyslektykiem jest taka, że analfabeta to bezmyślny debil a dyslektyk to debil, który nie chce się nauczyć ale chociaż potrafi pomyśleć.
Walę w stół.



Widzę że mamy kolejnego sadolowego specjalistę od tematu na którym się gówno zna :D Albo inaczej coś mu tam dzwoni tylko nie wie w którym kościele.
Sam jestem dyslektykiem i miałem problemy z zapamiętaniem zasad ortografii, do dzisiaj mam problemy z prawidłową interpunkcją i składnią ale odkąd stwierdzono u mnie dysleksje oprócz tego że miałem taryfę ulgową z ortografii na sprawdzianach przymusowo (przez rodziców) uczęszczałem na zajęcia dla takich osób. W domu matka która jest byłą nauczycielką klas 1-3 siadała ze mną i robiła mi kartkówki z ortografii oraz kazała pisać wypracowania. I takim sposobem systematycznie nauczyłem się podstaw ortografii. Za to umysł miałem ścisły i same 5 z matematyki.
Niestety do dzisiaj jestem dysgrafikiem czyli piszę jak kura pazurem i tutaj bym się z Tobą zgodził że jestem dysdebilem bo powinienem ćwiczyć szlaczki i literki tylko że w 'moich' czasach zaczęła się era komputerów, internetu, gadu-gadu, coraz więcej nauczycieli pozwalało na drukowane wypracowania więc nie czułem i nie czuje dzisiaj takiej potrzeby. Jedynie wstyd gdy czasami w urzędzie muszę napisać jakieś zdanie odręczne.

Tak czy siak te dysfunkcje są prawdziwe, coś jak negatywy talentów. Nie oznacza to że ktoś jest z automatu debilem, Tylko oznacza to że musi przysiąść i nad tym popracować. Metod opisywanych przez Ciebie komentować nie będę bo równie dobrze można lać kogoś linijką po łapach bo jest leworęczny, sposób również skuteczny co nie oznacza że prawidłowy ;)

stanislawp1

2020-02-14, 13:00
Rozwalił mnie napis na samochodzie "Where will you go next " :D Adekwatne do sytuacji

arkoski

2020-02-14, 13:59
Velturek napisał/a:

Dysleksja to wymyślona choroba tłumacząca debili którzy nie potrafią nauczyć się na pamięć pisowni słów.
Dla przykładu:
1) karzdy jest debilem.
Słowo każdy nie odmienia się w żaden sposób tak aby wskazało, że litera "ż" tam występuje.
2) morze jesteś debilem.
Słowo może odmienia się i dyslektyk odmieniając wpadnie bez problemu na to, że "może" można odmienić "mogę".
Jeśli osoba popełnia błędy ortograficzne w słowach które da się odmienić tak aby wskazać poprawną pisownię jest debilem.
Natomiast jeżeli osoba popełnia błąd w słowie którego nie da się odmienić aby wskazać poprawną pisownię ma urojoną chorobę nazywaną dysleksją.
Za moich czasów dysleksję leczono w podstawówce na lekcjach polskiego każąc (od słowa kazać a nie karać czyli nie karząc) pisać tysiąc razy błąd w zeszycie. Metoda była w ch*j wydajna i leczyła to wtedy nieznane schorzenie bardzo efektywnie.
Teraz natomiast powstają wymyślone choroby tłumaczące debilizm.
Różnica między analfabetą a dyslektykiem jest taka, że analfabeta to bezmyślny debil a dyslektyk to debil, który nie chce się nauczyć ale chociaż potrafi pomyśleć.
Walę w stół.




Dałbym Ci kratę browara za ten komentarz jakby się dało

freddy.krueger

2020-02-14, 16:29
CoJaTamk***aWiem napisał/a:

Wszystkie u-haule sa w automacie, niedorozwoju, ale skąd ty masz to wiedzieć....



ssij do białego :cumshot: :cumshot: