Ah bardzo dobrze wspominam. Kto był ten wie, że sto metrów biegiem można pokonywać 30 minut ,co to są "orbitki" albo wchodzisz do pokoju kadry siedzi ich 10 i każdy zakrywa pagony i zgaduj zgadula. Można by gadać i gadać. Pozdrawiam rezerwę.
"diabeł tasmański" czyli kpr. Kręgiel dostał wpie**ol w tomaszowie mazowieckim od miejscowych (błąd rozeznania kogo szkoli w jednostce czyli miejscowych o czym mowa w dokumencie kawaleria powietrzna). Po tym incydencie został przeniesiony do jednostki pod stargardem szczecińskim gdzie miał coraz większe problemy z zdrowiem w tym i psychicznym prawdopodobnie w wyniku wspomnianego pobicia. Zmarł w niewyjaśnionych do końca okolicznościach końcem 2010 roku.
zależy na kogo się trafi, ja też miałem kadrę typowo falową i dwóch staluchów gdzie jeden był ambitny a drugi to zwyczajny ku*as, minęło 20 lat kadra się wysypała czasy zmieniły ale dalej trzeba docierać akm i bwp, i ta j***na czerwona książeczka na grzybie..
"tak było i było dobrze. Byli nauczeni szacunku do zycia i wygladali jak mezczyzni, nie to co teraz ...dobrze, ze mam corke ... "
to wyobraź sobie, że twoją córkę będzie chciał dymać koleś, który nie będzie jej szanował, zdobywał, nie otoczy jej opieką, tylko poda jej jakiś narkotyk w drinku, ściągnie rurki, dwa razy dupą ruszy a potem wrzuci na fejsa fotki z przygody życia