I takich przyjaciół warto mieć, a nie ameby, które nagrywają filmik jak rzygasz albo łamiesz kulasy.
Dobrze mieć takiego ziomka obok. Miałem kiedyś podobną sytuację, kolega zlapal mnie za kaptur bo się zamyśliłem i wbiłem na ulice na czerwonym tuż przed zapie**alającym samochodem.