mój znajomy który jeździ tirami opowiadał że miał taki przypadek że nalewka mu się zapaliła, jedyna rada to nie jechać ani za szybko ani za wolno między 40 a 60km/h bo jak za szybko wzniecamy mocniejszy pożar opony a jak za wolno to zajmie się naczepa.
Jak spali się na tyle że pie**olnie opona to spadnie cała guma i po pożarze
nie wiem czy to prawda czy nie ale chyba nie kłamał ?
Jak spali się na tyle że pie**olnie opona to spadnie cała guma i po pożarze
No właśnie, jak pie**olnie i spadnie, ale kierowcy ciężarówek mają przecież w dupie innych użytkowników. Jak taka płonąca opona, a nawet nie musi płonąć, bo po zgaszeniu jeszcze długo jest gorąca, wyjebie w osóbówkę, ale motocyklistę, to materiał na harda gwarantowany.
@tranzystor Jesteś niedoj***ny Przecież inni kierowcy chyba mają rozum i widzą co się dzieje? Nikt normalny by się mu na dupie nie trzymał a leżące resztki opony na autostradzie są bezpieczniejsze niż płonąca ciężarówka z naczepą. Było już pełno takich przypadków i każdy kierowca wie że nie należy się zatrzymywać tylko zgłosić to na straż pożarna i jechać aż do spotkania z nimi. Chciałeś zabłysnąć ale zgasłeś szybciej niż ta opona.
@tranzystor
Ty pewnie z tych idiotów co jak mgła siądzie na drodze to twardo jedziesz dalej z taką prędkością, że w razie czego nie zahamujesz. Mam nadzieję, ze zabijesz się na jakiejś przewróconej naczepie, a nie na osobówce z ludźmi w środku.
Płeć _Bronek_Komar_
mój znajomy który jeździ tirami opowiadał że miał taki przypadek że nalewka mu się zapaliła, jedyna rada to nie jechać ani za szybko ani za wolno między 40 a 60km/h bo jak za szybko wzniecamy mocniejszy pożar opony a jak za wolno to zajmie się naczepa.
Jak spali się na tyle że pie**olnie opona to spadnie cała guma i po pożarze
nie wiem czy to prawda czy nie ale chyba nie kłamał ?
ja pie**olę.
to jest najszczersza prawda a i tak tępe strzały będą pie**olić jakieś farmazony o straży pożarnej i innych użytkownikach dróg. (@tranzystor,@łeb-prosiaka).
a jeszcze większe tępe strzały dadzą za bzdurę piwo.
straż nie ugasi opony, bo przyczyną pożaru jest zapieczony klocek hamulcowy, a paląca się opona jest tylko widowiskowym skutkiem. dopiero po jej spadnięciu z felgi można się zatrzymać.
a ch*j idę chlać dalej. niechce mi sie więcej pisać
ehh raz ze to juz dawno bylo i internet zatoczyl koło a dwa ... nigdy ale to nigdy k***a sie nie zatrzymuje zestawy jak sie cos zaczyna na dupie palic chyba ze chcesz byc zagrzeniem dla innych ;]
BTW do Tranzystora kto jest na tyle pok***iony aby zblizac sie lub wyprzedzac planacego tira ? by zagrozil komus ?? najpierw proponuje troszke praktyki a nie tylko na k***iarz w nfsa ...
Ogólnie rzecz biorąc, jadąc dalej trasą, widzieliśmy jeszcze palące się lub tlące opony m.in. na naszym pasie. Więc tak jak uważałem rok temu, tak uważam nadal, że tak to ujmę, MAM W DUPIE UBEZPIECZONĄ NACZEPĘ, jeśli wątpliwe działanie mające prowadzić do nierozprzestrzeniania się pożaru stwarza tak ogromne zagrożenie w ruchu drogowym.
Wyobraźcie sobie, że wyjeżdżanie zza zakrętu na takiej trasie, nie widzicie co jedzie, bo zasłania Wam pagórek (tak właśnie jest na tamtej trasie) i nagle zza barierki wypada prosto na Was płonąca opona. O ile byście przeżyli, to na pogrzebie Waszych bliskich też byście mówili "dobrze, że kierowca tak postąpił, bo przynajmniej uratował część ze swojego ładunku KLEJÓW?
Ludzie, trochę wyobraźni, a przede wszystkim stopniowania. Czy stwarzanie tak dużego zagrożenia może być usprawiedliwione przez chęć uratowania ładunku, który powinien być na takie przypadki ubezpieczony?
A i tak btw. gość nie jechał 40-60. grzał pełną parą, jadąca za nim straż pożarna nie mogła go dogonić...